Mam na imię Frodo.
Moja właścicielka wyjechała za granicę i zostawiła mnie pod opieką rodziny. Ale rodzinie się znudziło, więc oddała mnie dalej. W nowym miejscu też się mną nikt specjalnie nie interesował, więc wybrałem się na spacer. I tak mi się spieszyło, że nie uważałem i wpadłem pod samochód...
O, tak wyglądałem...
Na całe dla mnie szczęście, znalazła mnie Dobra Pani i zawiozła do lekarza. Mało co pamiętam, bo byłem nieprzytomny!
Kiedy trochę doszedłem do siebie, zobaczyłem, że mam na łapie coś sztywnego, przez co nie mogłem ruszać tą łapą. I kiedy tak leżałem i zastanawiałem się, co dalej ze mną będzie, słyszałem, jak pan Doktor rozmawia o mnie z moją wybawicielką. Słyszałem, że zrobili mi jakieś badania, prześwietlenia, wszystko po to, żeby zobaczyć, czy moje niefortunne spotkanie z samochodem, miało jeszcze jakieś dodatkowe skutki, oprócz tej łapy, która zresztą bolała mnie jak wszyscy diabli...
Tak wyglądałem z opatrunkiem.
Kiedy wypuścili mnie z Kliniki, pojechałem do hoteliku. Tam było bardzo fajnie, były tam inne beagle, zakolegowaliśmy się.
Spędziłem tam jakiś czas, w którym moja łapa doszła do siebie i zdjęli mi opatrunek.
Dowiedziałem się też, że znów się przeprowadzę, ponieważ spodobałem się pewnej Pani, która postanowiła zabrać mnie do domu! To się nazywa Dom Tymczasowy.
No więc pojechałem.
W tym Domu Tymczasowym mieszka też bardzo fajna sunia, też bigielka. I ona teraz jest moją siostrą :) Polubiliśmy się, choć na poczatku miała focha. Ale szybko jej przeszło, bo ja przecież jestem fajny facet, tylko Ona musiała się o tym przekonać.
Tak sobie razem odpoczywamy :)
Moja opiekunka z Domu Tymczasowego była ze mną u innego lekarza, który się nazywa neurolog.
Bo okazało się, że jedno moje oko nie działa, jak należy. Kiepsko na nie widziałem, a to zauważyła pani Doktor, która zdejmowała mi gips z łapy. No więc pojechaliśmy do tego neurologa, który dokładnie pooglądał mi to oko, świecił latarką do środka, wpuścił jakieś krople, a po wszystkim powiedział, że może będę na to oko widział!
Ale żeby się o tym przekonać dokładnie, muszę iść na rezonans magnetyczny.
No i właśnie... Długo gadałem, żeby dojść do sedna.. Ale chciałem, żebyście poznali całą moją historię.
Bo ja tu przyszedłem po to, żeby Was poprosić o pomoc... Ten rezonans sporo kosztuje i chciałem Was poprosić, żebyście mi trochę pomogli uzbierać potrzebną sumę.
Ja mogę Wam obiecać, że już nigdy więcej nie wpadnę pod samochód, bo z tego - jak widać - tylko same kłopoty...
Pomożecie mi?
Frodo
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Bono
dla Frodo na dobry początek :)