Cześć, to ja – porzucony, ale walczący psiak.
Chciałbym Wam opowiedzieć swoją historię. Moje życie to była długa tułaczka. Wędrowałem ulicami, nikt mnie nie zauważał, nikt nie wyciągnął ręki. Ludzie patrzyli na mnie i odwracali wzrok. Byłem brudny, wychudzony, z ranami na pysku, które piekły i krwawiły.
Kiedyś miałem dom, ale mój właściciel się mnie wyrzekł. Powiedział, że nie jestem jego psem. Trafiłem na ulicę, a tam… już tylko strach i samotność. Nawet moja tożsamość została pomylona – mówili, że jestem suczką, ale ja jestem dumnym samcem. Choć tego dnia, kiedy mnie porzucono, duma była ostatnim, co czułem.
Zniosłem wiele bólu, wiele łez wylanych w ciemnych kątach. Ale wiecie co? Nigdy nie straciłem wiary w człowieka. Nawet gdy świat wydawał się zimny i obojętny, w moim sercu tliła się nadzieja.
Dziś jestem tutaj dzięki ludziom o wielkich sercach, którzy mnie znaleźli i zabrali pod opiekę fundacji. Teraz wiem, że będzie już tylko lepiej. Ale przede mną długa droga – moje rany na pysku wymagają leczenia, a to kosztuje.
Dlatego proszę Was z całego serca – pomóżcie mi w walce o zdrowie i nowy początek. Każda złotówka, każdy najmniejszy gest ma dla mnie ogromne znaczenie.
Dziękuję, że mnie zauważyliście. Dziękuję, że mogę wierzyć w ludzi.
Wasz waleczny psiak - Elvis (tak mnie ciocie nazwały, już nie jestem bezimienny) 🐾
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Jola
❤️