Wczoraj koło autostrady A1 w miejscowości Podbucze, zostały znalezione dwa psiaki. Nie wiemy jak tam trafiły, ani jaka jest ich historia.
Wiemy za to, że miały ogromną wolę życia. Skrajnie wycieńczone, pchła skakała na pchle. Brudne, zarobaczone, zapchlone do granic możliwości i zmęczone tułaczką, która po ilości pasożytów musiała trwać już jakiś czas...
Wiemy również, że jest to ojciec z synem, Frugo z niesamowitym zaangażowaniem opiekuje się Krakersem, broni go i wciąż tuli, jakby chciał ogrzać. Nie rozstają się na krok.
Oba to mixy terriera, starszemu najbliżej do foksteriera, młody zapewne wda się w tatę, choć pyszczek ma russellkowy.
Tato (Frugo) oceniany jest na ok. 1,5 roku, a Krakers (młody) uwaga! na ok. 7 tygodni!! To czas, kiedy bez wątpienia powinien jeszcze być ze swoją mamą, zważając też na to, że ich wędrówka trwała jakiś czas, to stanowczo zbyt szybko został oddzielony od matki.
Za to Frugo dzielnie stara się zastąpić mu matkę i z ogromnym zaangażowaniem sprawuje opiekę nad Krakersem.
W związku z tym, że gabinet weterynaryjny, w którym znajdują się psiaki jest przepełniony i chłopaki nie mogą zostać w kojcu - zostaną przewiezieni do hoteliku, który jak wiecie kosztuje... Sam hotelik to koszt około 650zł za ich dwójkę, co dla nas jako Stowarzyszenia jest w tej chwili niewykonalne...
Kosztuje też weterynarz, zabiegi odpchlania, odrobaczania, szczepienia, badania i późniejsze leczenie..
Mamy ogromne wielotysięczne długi względem hotelu,weterynarzy, dlatego sami sobie nie poradzimy. Potrzebujemy pieniążków, żeby psiaki nie trafiły do schroniska. Serce nam pęka na samą myśl o tym.. :(
Witam Was.
Mam na imię Frugo, a ten mniejszy to mój syn Krakers. Ludzie mówią, że jestem w typie foksteriera ale czy ja to wiem. Chciałbym abyście poznali naszą historię. Zostaliśmy sami z synem na tym świecie i nawet nie potrafię Wam opowiedzieć dlaczego Nigdy nie miałem prawdziwej ludzkiej rodziny, zawsze ktoś mnie przeganiał, tupał, od małego musiałem sobie radzić sam. Pewnego dnia spotkałem piękną suczkę. Z naszej miłości wyrósł Krakers. Moja ukochana gdzieś zniknęła (nie wiem co się stało - szukałem jej wszędzie i nic ) Zostałem z Krakersem sam...Nie byłem przygotowany na ojcostwo, ale życie zmusza nas do dorośnięcia. Jak mógłbym zostawić mojego syna? Jak mógłbym pozwolić , aby to i jego przeganiano i tupano na niego? Sam dobrze wiem, że trudno o jedzenie. Czasem zimno i mokro, czasem coś boli. Wiem, że samemu jest ciężko na tym świecie. Dlatego bardzo szybko zrozumiałem, że rodzina to skarb, a ja teraz życie oddam za Krakersa ! Krakers czasem pyta o mamę, ale co ja mam mu powiedzieć??? Pyta czy kiedyś będziemy mieli dom - taki prawdziwy, ale co ja mam mu powiedzieć??? Tulę, bronię, ogrzewam i przynoszę jedzenie - tyle tylko potrafię...POTRAFIĘ KOCHAĆ.
Równocześnie szukamy im też domu stałego - ze względu na łączącą ich silną więź - koniecznie razem! Przyszły opiekun powinien mieć jakieś doświadczenie z terrierami, bo są to wymagające psy. Potrzebują dużo ruchu, konsekwencji w wychowaniu i ułożeniu, ale także dobrego serca, które pokaże, że ludzie nie są źli, że wszystko co złe już za nimi...
Kontakt Magda : +48 606 673 781
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Point
Powodzienia, chłopaki! Jesteście mocni! ;)
PSYjaciele - Organizator zbiórki
Dziękujemy <3
Alina Wysocka
wplacone na F&K.
Paula
Powodzenia chłopaki! Wierze, ze znajdziecie cudowny dom! :*
Małgorzata Rajch
Nie żałuj złotegi piątaka, to tylko duża czekolada
monika
poszlo