Baldurek jest kotkiem, który już w wieku kocięcia walczył o życie, a my razem z nim walczyliśmy o niego zaciekle i... się udało, przeżył, dorósł, baaa! Znalazł SWOJĄ RODZINĘ, zamieszkał w SWOIM DOMU.
Zamieszkał razem z Mają, adoptowaną trzy miesiące przed nim, przez kochającą je Opiekunkę i jej Syna, którzy stracili dla nich głowę, a nawet dwie :)
Niestety Balduś nigdy całkowicie nie wyzdrowiał. Cierpi na chorobę autoimmunologiczną powodującą bakteryjne zapalenie i wysięki przy pazurkach. Ma również przewlekłe zapalenie trzustki i nerek. Czeka go leczenie sterydami. Musi być karmiony specjalną, dietetyczną karmą.
Na dzień dzisiejszy leczenie Kocurka, które jeszcze potrwa, pochłonęło dość dużą część dochodów rodziny. Nie wiemy ile jeszcze ono potrwa, ale bardzo GO kochamy i znowu o NIEGO zawalczymy. Jeśli ktoś jest w stanie i chce pomóc - będziemy bardzo wdzięczni.
Wstępnie wklejamy to co mamy- potwierdzenia przelewów z banku. To nie są wszystkie. Gdyby Ktoś chciał w nie zajrzeć, zapraszam na priv. Czekamy również na specyfikacje leczenia i gdy tylko ją dostaniemy- wklejamy na bazarek. Bardzo prosimy o pomoc. To ogromna dla nas kwota, nie damy rady sami jej pokryć.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!