Miałam całkiem dobrą sytuację. Praca, narzeczony. Dom pełen zwierząt. Kotów, ryb. To właśnie po 2 latach przestało się podobać właścicielowi mieszkania.
Razem z narzeczonym podjęliśmy decyzje o zmianie mieszkania. Znaleźliśmy nasz mały raj na ziemi. Piękne mieszkanko na naszą kieszeń. Wtedy dostawałam tygodniówki. Narzeczony zaczął pracę na budowie.
Wtedy stało się najgorsze. Straciłam prace (z dnia na dzień, umowa śmieciowa). Narzeczonego szef oszukał.
To pierwsza opłata na mieszkanie. Boimy sie co będzie dalej z nami i zwierzakami.
Bardzo prosze o pomoc. Nawet złotówka to dla nas wybawienie.
P.S : znalazłam nową prace, narzeczony też. Nie mozemy jednak pobrać zaliczki itp.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki 🤞
Ad_astra
❤