Lech Ścibor-Rylski
Duży odszedł. Jego biedne serduszko już nie bije. Dziękuję Wam Wszystkim. Ostatnie pieniądze - 224,77 zł prześlę na opłacenie faktur za leczenie i zamknę zbiórkę. Przepraszam, ale nie mogę pisać. To już koniec. Żegnaj Kochany.
Piorun zabił jego panią
W lipcu 2016 roku we wsi Nowosiółki nad Bugiem piorun zabił 93-letnią opiekunkę Dużego. Wierny pies nadal jednak czekał na swoją panią. Przez dwa tygodnie spał wśród zgliszcz na ocalałej z pożaru czerwonej kanapie. Tam zrobiłem mu jedno z pierwszych zdjęć. Był głodny, mieszkańcy wsi przeganiali go. Mój apel na Facebooku o pomoc dla Dużego udostępniło ponad 2 tys. internautów. Pies trafił do schroniska. Z wolności prosto za kraty. Był agresywny - to lano go zimną wodą. A potem postanowiono uśpić. Z pomocą Fundacji Mondo Cane i wielu internautów w ostatniej chwili uratowaliśmy Dużego. Serdeczne podziękowania dla pani Pauli Wyszyńskiej z wolontariatu schroniska. Trafił do Psanatorium, psiego hoteliku pod Poznaniem, a potem do Dzikiej Kępy w województwie pomorskim, gdzie jest do dzisiaj. Jak napisała Gosia Frąc, inspektorka fundacji: "Psiak nie jest łatwym psem, ale bardzo kocha właścicieli hoteliku, a i zaczyna ufać ludziom". Teraz trzeba mu znaleźć stały dom. Pieniądze z tej zbiórki pozwalały na leczenie Dużego po traumie pożaru i na bieżąco idą na jego utrzymanie w psim hoteliku, który jest placówką płatną. Wszystkim Darczyńcom serdecznie dziękuję - Duży jest na Waszym utrzymaniu już piąty rok!
Duży odszedł. Jego biedne serduszko już nie bije. Dziękuję Wam Wszystkim. Ostatnie pieniądze - 224,77 zł prześlę na opłacenie faktur za leczenie i zamknę zbiórkę. Przepraszam, ale nie mogę pisać. To już koniec. Żegnaj Kochany.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Elżbieta
Tak się ciesze , że jednak coś się zmieniło na lepsze. Choć troszkę, ale jednak na lepsze.Niech ten Nowy Rok 2022 przyniesie znaczącą poprawę. Dużo zdrowia życzę i mocno przytulam.
Lech Ścibor-Rylski - Organizator zbiórki
Dziękuję i myślę, że te słowa dadzą Dużemu nowy zastrzyk energii. Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku.
SYLWIA K
Zdrowka kochany pieseczku
Lech Ścibor-Rylski - Organizator zbiórki
Obydwaj z Dużym dziękujemy.
Anonimowy Darczyńca
Oby Dużemu się poprawiło i obyśmy mogli Mu pomagać jeszcze przez długi czas. Niech odzyska siły i dobre zdrowie.
Lech Ścibor-Rylski - Organizator zbiórki
Wszyscy przesyłamy mu dobrą energię i prosimy, aby się nie poddawał.
Piotr
Biedak :( Sam 3 miesiące temu straciłem swoją 13-letnią staruszkę, wiem jak to jest jak pies poważnie choruje. :(
Lech Ścibor-Rylski - Organizator zbiórki
To dla nas wszystkich jest ogromny wstrząs, bo przez tyle lat walczyliśmy o dobre życie dla Dużego. Mamy jeszcze nadzieję, bo ona umiera ostatnia.
Elżbieta
No kurcze co z tym Dużym. Tak fajnie było i teraz nagle się wszystko wysypało.......okazuje się, że wszystko ma chore.....Czy oni nigdy nie robili mu żadnych profilaktycznych badań,choćby takich ogólnych. No skoro teraz jest taki kiepski stan , to on musiał już wcześniej dawać jakieś sygnały, że nie jest z nim tak jak powinno. To nie jest przecież tak, że wszystko nagle w jednym momencie się rozsypie......martwię się i nie podoba mi się to.......
Lech Ścibor-Rylski - Organizator zbiórki
Duży miał i ma bardzo dobrą opiekę. Nie jestem weterynarzem, ale z tego, co dowiedziałem się o tej chorobie, objawy nie muszą być wyraźne: "Objawy przewlekłej niewydolności serca są zależne od tego która część serca jest chorobowo zmieniona i w którym układzie żylnym istnieje zastój krwi. Objawy te często pozostają niezauważone przez właściciela gdyż są mało specyficzne. Zwierzęta mogą szybciej się męczyć, polegiwać, stopniowo tracić masę ciała, mają zmienny apetyt". Cytat pochodzi z: https://krevetki.pl/blog/niewydolnosc-serca/ Dziękuję za pomoc, wszyscy się o Dużego bardzo martwimy.