Gabrysia Gorgoń urodziła się 29 stycznia 2008 roku. Miała być zdrową dziewczynką jednak od razu, gdy przyszła na świat, lekarze przewidywali, że przeżyje najwyżej kilka dni.
„Mówili mi, że trzeba się modlić, żeby zdążyła przejechać z jednego szpitala do drugiego – wspomina mama dziewczynki. Traciła oddech, była sina – niewiele brakowało, aby odeszła "
W chwili narodzin Gabrysi było wiadomo, że dziewczynka ma poważne problemy. Artrogrypoza i Zespół Pierre-Robin, czyli szereg wad wrodzonych – taką diagnozę postawili lekarze. To były wyraźne zniekształcenia w budowie ciała, między innymi: skrócenie i zrost kości ramieniowej i promieniowej w obu rękach, zwichnięte biodra, czy rozszczep podniebienia. Siedem pierwszych miesięcy życia dziewczynka spędziła w szpitalu – podłączona do respiratora. Dzielni rodzice - Justyna i Mariusz mogli widzieć swoją córeczkę tylko przez kilka godzin dziennie na oddziale intensywnej terapii. Postanowili zabrać ją do domu.
Lekarze stopniowo odłączali Gabrysię od aparatury. Justyna Gorgoń zapamiętała słowa jednej z mam w szpitalu: „Weźcie ją do domu. Tam wam dziecko odżyje”. Rodzice dziewczynki nie wiedzieli, co dalej, spodziewali się, że będzie trudno i że będą musieli nauczyć się żyć w nowej sytuacji. Mama Gabrysi wspominając pierwszy dzień w domu: "Gabrysia wyszła pierwszy raz na świeże powietrze, wszystko ją interesowało, na wszystko patrzyła pierwszy raz. Najbardziej bałam się nie skrzywdzić takiego maleństwa. Przerażający był sprzęt wnoszony do domu - ssak, inhalator, cewniki, strzykawki".
W swoim krótkim życiu dziewczynka musiała przejść już wiele operacji: podniebienia i żuchwy (może oddychać już samodzielnie, bez rurki tracheostomijnej) i nóżek (dzięki czemu są one mocniejsze). Gabrysia wciąż jednak ma problem z poruszaniem się. Od roku nie jest karmiona bezpośrednio do żołądka, je samodzielnie.
Nic nie zabiera jej radości życia. Uczestniczy w rehabilitacji, zajęciach na basenie. Bardzo lubi matematykę, język angielski oraz muzykę, gdzie gra na pianinie. Wolny czas lubi spędzać grając w piłkę czy gry planszowe. Jest bardzo silną, pogodną dziewczynką. Gabrysia niebawem skończy 12 lat, a przecież lekarze nie dawali jej szans na przeżycie kilku dni.
Po konsultacji w Warszawie Gabrysia dostała szansę operacji dwóch kolan w klinice profesora Paleya, która może być wykonana w Polsce. Pomoże jej to poruszać się bez balkonika, wyprostuje chód. Niestety kosztorys takiej operacji jest ogromny. Zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Don Edward#0420
Don Edward#0420 pomaga wraz z DrugRP!
Grzegorz Świt, Aukcja; stojak na butelkę. DUŻO ZDRÓWKA GABRYSIU!
DUŻO ZDRÓWKA GABRYSIU!
Anonimowy Darczyńca
Miłego dnia.
Anonimowy Darczyńca
Dużo zdrowia, trzymaj się Gabrysiu!
Anonimowy Darczyńca
#bikechallenge