W lutym tego roku została odebrana interwencyjnie od właściciela, który ją głodził i trzymał na łańcuchu przy budzie bez dna... Trafiła pod opiekę naszej Fundacji.
Gaja ledwo co trzymała się na nogach! Trafiła do szpitala, gdzie po odkarmieniu przeszła operację usunięcia dużego nowotworu sutka wraz z całą listwą mleczną. Została wysterylizowana, zaszczepiona, zaczipowana, odrobaczona. Gaja odżyła nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Nie ma śladu po zastraszonym, przerażonym, niesamowicie smutnym psie.
Ufa... Uczy się bawić. Kocha spacerki. Ciągle merda ogonkiem i rozdaje buziaki. Obecnie, po długim pobycie w szpitalu, Gaja zamieszkała w hoteliku pod Warszawą.
Zbieramy na pokrycie kosztów utrzymania! Dziennie płacimy 21,5 zł plus leki, plus jedzenie.
Bardzo potrzebujemy Państwa pomocy! Bez Waszego wsparcia nie jesteśmy w stanie utrzymać jej w hoteliku, gdzie czuje się bezpieczna i czeka na dom. Gaja zasłużyła sobie na wszystko, co najlepsze.
PS Jeśli jesteś zainteresowany adopcją, skontaktuj się z naszą Fundacją.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!