8 tygodniowy KOCIAK JERZY z AMPUTACJĄ ODGRYZIONEGO OGONKA i ZMIAŻDŻONYCH PALUSZKÓW potrzebuje TWOJEJ POMOCY!
Gdy chłodnego wieczoru czekałam w aucie na mojego chłopaka, zauważyłam jak przez drogę przebiega jeż - obserwowałam go chwilę, by upewnić się, że bezpiecznie przejdzie przez drogę. Stworzonko w pewnym momencie jednak zatrzymało się i zaczęło błagalnie miałczeć. Zrozumiałam wtedy, że to nie jeż, a mały kotek.
Szybko wybiegłam w jego stronę i wtedy zobaczyłam skalę obrażeń maluszka - był we krwi, z połowy ogona pozostały już tylko kości, tylna łapka również była we krwi, ale nie dowiedziałam się, że zostały w niej ZMIAŻDŻONE dwa paluszki, dopóki nie dotarliśmy do weterynarza. Pomimo tego, że okropnie boję się krwi i kości bez zastanowienia wzięłam go pod kurtkę i czekałam na powrót chłopaka.
Spotkał mnie zapłakaną z wychłodzonym maluszkiem w dłoniach. Bez zastanowienia pojechaliśmy do domu i wzięliśmy całe nasze oszczędności, które przez pół roku zbieraliśmy na leczenie naszego drugiego kota Żaby (800 zł). Ruszyliśmy do pierwszego weterynarza, który pokazał się nam w wyszukiwarce jako otwarty. Dopiero docierając na miejsce poznaliśmy skalę cierpienia maluszka oraz naszej bezradności.
Dowiedzieliśmy się, że Jerzy będzie musiał mieć amputowany ogonek oraz dwa paluszki, że ma okropnego świerzba w uszach, obniżoną temperaturę o ponad 2 stopnie, jest strasznie wychudzony, a okropna ilość pcheł doprowadziła go do silnej anemii.
Szczerze wierzyliśmy, że nasze ostatnie pieniądze wystarczą na jego leczenie, ale gdy usłyszeliśmy cenę leczenia wpadliśmy w histerię i rozpacz. Jego leczenie kosztowało nas równo CAŁĄ WYPŁATĘ mojego chłopaka, z której się utrzymujemy, czyli TRZY TYSIĄCE ZŁOTYCH (3000 zł). Ja studiuje dziennie i ubiegam się o zasiłek. Nie mamy takich pieniędzy i nie mogliśmy nawet wziąć tego na kredyt, bo jeden już mamy.
Weterynarz zaproponował nam przywiezienie go z rana, kiedy to stawki będą już dzienne, ale wiedziałam, że może tego nie przeżyć. Drugą propozycją było oddanie kotka do schroniska, ale sam weterynarz już stwierdził, że tam nie spotka go żadna pomoc, a wręcz przeciwnie.
Wiedziałam, że Jerzy umrze, jeżeli tu nie zostanie, ale nie byłam nawet w posiadaniu takich pieniędzy, nie miałam skąd ich nagle wyczarować. W panice zadzwoniłam do mamy - nie wiedziałam co mam zrobić, tak bardzo chciałam mu pomóc, a tak bardzo nie miałam jak. Na szczęście w rozmowę wtrąciła się moja młodsza siostra i postanowiła pożyczyć mi całe swoje oszczędności, które zbierała już od bardzo dawna tylko po to, by uratować biednego Jerzyka.
Wróciliśmy więc do weterynarza z pieniędzmi. Jerzyk otrzymał potrzebne mu leczenie i od następnego dnia, tuż po operacji i pierwszych stopniach leczenia świerzba i pcheł - wrócił z nami do domu. Sprawiał i sprawia do tej pory wrażenie jakby nic go nie bolało. Będąc w cieple i ciszy ożył, zaczął skakać, bawić się, mruczeć i ugniatac mnie w twarz, szyję, ręce i wszystko inne do czego udało mu się dotrzeć. Właśnie wtedy przestałam się obawiać o niego, a zaczęłam o to jak to wszystko spłacimy i jak mamy pojawić się w terminie na leczenie Żabki, kiedy całe pieniądze wydaliśmy na Jerzego?
Każdy z moich już trzech kotków jest znajdką. Gdy tylko widziałam zwierzątko w potrzebie od razu zabierałam je do domu, właśnie tego nauczyła mnie mama. Właśnie w ten sposób zyskałam z chłopakiem moje dwie piękne kotki: Jagodę i Żabę, a teraz również i Jerzyka. Na leczenie Żaby wydałam ogrom pieniędzy zanim w ogóle dowiedziałam się co jest przyczyną jej problemów z oddychaniem. Zrobiłam każdy możliwy test, byłam u dwóch różnych weterynarzy i ostatnim już rozwiązaniem jest leczenie jej na astmę bądź alergię, które łącznie może wynieść nawet ponad PÓŁTOREJ TYSIĄCA.
Stąd proszę Was o pomoc, chcę dalej leczyć Jerzego, ale również i zadbać o zdrowie moich innych kotów. Spłacenie chociaż w drobnym stopniu kosztów ratowania Jerzyka ogromnie by nam pomogło w chociażby kontynuacji jego leczenia czy leczenia astmy Żabki, na które tak długo czekała. Każda złotówka się dla nas liczy, jesteśmy młodymi ludźmi, dopiero rok temu się wyprowadziliśmy, a ja miesiąc temu zaczęłam wymarzone studia. Zrobię wszystko dla zwierzaczków, ale bardzo nie chcę porzucać swoich marzeń i rzucać studia, by móc to zrobić. Z wypłaty mojego chłopaka ledwo się utrzymujemy i przez dobre pare lat nie uzbieramy kwoty, którą musimy oddać mojej siostrze i wydać na leczenie Żabki.
Chcę, żebyście wiedzieli, że o każde stworzonko czy to ptaszek, piesek, kotek czy myszka - przygarniam, pomagam i dbam jak gdyby były moimi dziećmi. Kocham zwierzęta ponad wszystko i NIGDY nie przeszłam obojętnie wobec ich krzywdy - pomóżcie mi sprawić, że następnym razem również tak się stanie i ratując kolejnego kociaka nie będę miała z tyłu głowy długu, którego nie będę w stanie spłacić.
PONIŻEJ PRZEDSTAWIAM WSZYSTKIE PARAGONY I DOKUMENTY, KTÓRE UZYSKAŁAM OD WETERYNARZA (w wynikach z morfologii kotek określany jest jako "X", ponieważ były one darmowe, a mi nie w głowie było szukanie mu imienia w momencie, w którym nie wiedziałam nawet czy uda mi się go uratować):
PYTAŁAM O WYPISY Z ZABIEGU I OGÓLNIE PIERWSZEJ WIZYTY I PODANYCH MU LEKÓW, JEDNAK ZOSTAŁAM POINFORMOWANA, ŻE MOGĘ JE OTRZYMAĆ DOPIERO ZA TYDZIEŃ - ZARAZ PO ICH OTRZYMANIU DOŁĄCZE JE DO RESZTY DOKUMENTÓW.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!