EDYCJA 6.10
Niestety nie mamy dobrych informacji. W dniu 4.10, z powodu nie gojących się mimo leczenia owrzodzeń gałek ocznych, u Gienia doszło do perforacji prawego oka. Wytworzyła się szczelina rogówki, źrenuxa została wciągnięta do środka.
Oko zostało zakwalifikowane do usunięcia, ale pani weterynarz postanowiła o nie jeszcze powalczyć. Przepuklina została usunięta, źrenica przeszczepiona, a gałka oczna schowana pod opatrunkiem z 3 powieki. Musimy spróbować powalczyć, bo stan drugiego oka również nie jest dobry, przez co Gienio może całkowicie stracić wzrok.
Rokowania nie są dobre bo choroba nie odpuszcza, ale wciąż liczymy, że uda się uratować choć jedno oczko.
Dokumentacja wizyt:
Ze względu na dodatkowe wydatki, jesteśmy zmuszeni nieco podnieść kwotę zbiórki. Wierzymy, że wciąż będziecie razem z nami.
Mówią, że „kota kupuje się oczami”. Ale są takie koty, których nie wybiera się za urodę – tylko za to, co kryje ich serce.
Takim kotem jest Gienio – kot w typie egzotycznym. Dla jednych może niepozorny, niezbyt urodziwy dla innych „niezgrabny”, a dla niektórych piękny… A jednak w jego oczach od początku było coś, co poruszało do głębi – prośba o miłość i ratunek.
Gienio trafił do nas w dramatycznym stanie. Herpeswirus, owrzodzenia w pyszczku, stan zapalny dziąseł taki, z których lała się krew…
5 miesięcy codziennej walki – leczenia, kroplówek, leków – i wreszcie odetchnęliśmy. Wydawało się, że zaczyna się nowe życie.
Ale los miał inne plany. Jego piękne oczka nagle zaczęły mętnieć. Najpierw jedno, teraz drugie. Konsultacje okulistyczne, wdrożone leczenie, zlecone badania - i żadnej poprawy.
Mijały dni, a u nas zamiast lepiej było coraz gorzej. Gieniu przestał jeść, przestał się bawić, przestał być sobą. Gasł w oczach.
Kolejne badania i kolejny brak konkretów.
Poszerzyliśmy diagnostykę o elektroforezę białek, bo już tylko to nam zostało. Wynik nie zaskoczył, ale zasmucił – FIP.
Diagnoza, która jeszcze kilka lat temu była wyrokiem śmierci.
Nie czekaliśmy ani chwili – wdrożyliśmy leczenie. I stał się mały cud – Gienio znów zaczął jeść, znów ma siłę, znów chce żyć. Ale jego oczka wciąż walczą…
Dziś liczy się każda dawka leku, każdy dzień. Leczenie jest bardzo drogie, a koszty, które już ponieśliśmy, przerosły nasze możliwości. Sami nie damy rady – ale razem możemy sprawić, że stanie się cud.
Prosimy o pomoc dla Gienia.
On nie rozumie, dlaczego tak bardzo cierpi. Wie tylko, że wreszcie poczuł się lepiej – że chce biegać, tulić się, żyć. To my możemy mu podarować szansę na przyszłość.
Każda złotówka to dla niego ogromna szansa. Każdy gest wsparcia przybliża do tego, by ocalić jego wzrok i życie. Niech Gienio nie przegra tej walki tylko dlatego, że zabrakło pieniędzy…
Jeśli możesz – podaruj mu część swojego serca.
Udostępnij, wpłać, powiedz o nim innym.
Razem możemy uratować jego świat.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Trzymaj się Gieniuś. Proszę go porządnie przytulić i wygłaskać. Oby zebrało się więcej wpłat.
Piotr
Mam nadzieję, że uda się zebrać całą kwotę na leczenie. Proszę wytulić porządnie Gienia. Dużo siły dla Was.
Tracy
Dziękuję za wszystko
Wiktoria
Zdrowia kochany Gieniu ❤️😽