Never Ending Story
W weekend trafiły do nas kolejne dwa kociaki, jednym z nich jest Payola, koteczka z paskudnym kocim katarem, zachudzona, zapchlona, z anemią, która jak na razie nie widzi (być może uda się uratować jej wzrok, ale nie jest to nic pewnego). Na razie walczymy o jej życie i jak widać z całkiem niezłym skutkiem :) W piątej dobie mała zaczeła się myć, choć z jedzeniem i butelkowym karmieniem nadal jest problem (z powodu kataru mała nie czuje stałego pokarmu a płynnym się krztusi), dlatego kicia karmiona jest przez sondę płynną odżywką. Mamy nadzieję, że już niedługo Payola dojdzie do siebie i zacznie sama jeść.
https://www.facebook.com/FundacjaHospicjumDlaKotowBezdomnych/videos/1791660684387467/
Powodzenia
Żeby się szczęściło maleństwom.
Malwina
odwagi! :*
Ferru
Podziwiam...
nat
Agn bądź silna!
Marta
Powodzenia, małe kocie nieszczęścia :(