Miki jest niczyj.. nie ma domu..… jest kotem ulicy.
Z tygodnia na tydzień czuł się coraz gorzej.. Jadł coraz mniej a ból w pyszczku narastał.. Miki zaczął chudnąć by w końcu całkiem przestać jeść. Jego opiekunka starała się zapewnić mu opiekę na ile mogła ale weterynarz rozkładał ręce podając kolejne steryd. Kocurek cierpiał coraz bardziej a jedyny sposób na uwolnienie go od cierpienia to operacja. Chirurg stomatolog przyszedł z pomocą ale Pani Violetty, która ma sporo kotów pod opieką nie stać na operację. Skierowała swoje kroki do Nas. Dziś kocurek będzie operowany a my musimy opłacić operację. Musimy uwolnić go od bólu, dlatego prosimy o pomoc w opłaceniu operacji.On ma tylko Nas..
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!