
Duch… Oczy bez blasku i nadzieli, słabe ciało i łapki nie mające już siły nieść umęczonego ciała.. Kości obleczone skórą, odwodniony, brudny i śmierdzący.. Bez siły.. bez nadziei..
Piękny, musiał być pięknym i dużym kocurkiem, królem kanapy..
Aż ktoś zdecydował pozbyć się go wyrzucając na wieś godzinę drogi od Szczecina.. Mieszkańcy zauważyli umęczony szkielet kota.. zapchlony i potwornie brudny...
Nie miał siły jeść ani uciekać. Państwo myśleli że już tylko eutanazja będzie ulgą w jego cierpieniu, ale gdy przywieźli go do Nas popatrzył swoimi błękitnymi oczyma i wiedzieliśmy że zawalczymy o niego …
Duch przyjechał do nas 30- go września późnym wieczorem. Waga 2,6 kg przy jego budowie i zaniki mięśniowe, chorował już od dłuższego czasu. Nerki w fatalnym stanie- mocznik 442, ale to nie wszystko… Długo głodował .. do tego zimno i potworny stres.. Ufał, kochał, a ktoś go wyrzucił bo się zespuł ??
Głuchy Duszek tulił się całym sobą do nas całą noc. Pierwszą od drogiego czasu przespaną w domu. Rozpoczęliśmy dramatyczną walkę o niego; leki suplementy kroplówki. Koszt samych suplementów na nerki na pierwszy miesiąc to 600 zł. Zaczął jeść, powoli ale jadł, każdego dnia poddawał się cierpliwie wszystkim zabiegom. Znosi kroplówki i wizyty. Odzyskał wolę życia a my walczymy o niego z całych sił. Ktoś wyrzucił go na pewną śmierć, zamiast zapewnić opiekę i leczenie. Skrzywdził go tak potwornie ..
Dopóki będzie miał wolę walki i szanse na poprawę, będziemy walczyć z nim..
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Agnieszka
Widać,że zmęczona.Dziękuje ,że walczycie.❤️😘.
Artur Stasiak
Zdrówka malutki!!!
Irena
Kiciolku, proszę, walcz!
Anonimowy Darczyńca
Walcz koteczku🌼❤️