Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Szanowni Państwo!
Mam na imię Małgorzata, mieszkam w Polsce, w Łodzi. Jestem po rozwodzie i obecnie po podziale majątku wspólnego. W wyniku znajomości prawa i umiejętności stosowania kruczków prawnych przez byłego męża przegrałam sprawę w Sądzie, który zarządził sprzedaż wspólnego domu i podział środków. Były mąż prowadził firmę rozległą, odzieżową. W trakcie przeprowadzania przez biegłego sądowego wyceny firmy, były mąż nie udostępnił dokumentów do przeprowadzenia tej wyceny. Sąd nie wziął pod uwagę faktu ukrycia majątku firmowego. Były mąż zeznawał ze jest biedny, nic nie ma . Prawda wyglądała inaczej, bo nadal prowadził firmę w trakcie procesu sądowego, a co więcej z nową partnerką wybudował dom i jest to majętny człowiek.
Nie mogę pogodzić się z niesprawiedliwością. Nie chcę stracić domu, któremu poświeciłam 25 lat swojego życia, ponieważ tylko ja się nim zajmowałam. Włożyłam w niego ogromną pracę fizyczną, począwszy od wyrównania terenu wokół domu rozwożąc dziesiątki taczek ziemi. Dom jest dla mnie i moich dzieci ostoją, zabezpieczeniem i zawsze przystanią. Bardzo pragnę uzbierać na spłatę byłego męża, oddać mu polowe wartości domu, a wtedy mogłabym go zatrzymać. Mogłabym nadal opiekować zwierzętami, które kocham . Nade wszystko kocham psy, wielokrotnie je przygarniałam, bo mogłam zapewnić im warunki takie jak przestrzeń i swobodny wybieg.
Chciałabym doczekać takich chwil, kiedy budząc się rano nie będę się bała, że przyjdzie ktoś i mnie wyrzuci z własnego domu. Chciałabym cieszyć się życiem, być z dziećmi i nie starać się by widziały mnie uśmiechniętą, tylko taką po prostu być. Chciałabym mieć ten spokój, że są zabezpieczone. My mamy tylko ten dom. Cały pozostały dorobek życia małżeńskiego zabrał były mąż.
Praca, którą wkładałam w swój dom zawsze była podzielona z opieką nad dziećmi. Z racji tego, że były mąż zajmował się prowadzeniem firmy. Wszystkie obowiązki, również te bardziej męskie, należały do mnie. Wyrównywałam teren wokół domu, malowałam płoty, zajmowałam eis ogrodem.
Malowałam ściany w pomieszczeniach i musiałam być złotą rączką. Posadziłam drzewka, krzaczki i pielęgnowałam je. Wychowałam tutaj dzieci. Dom, który chce mi odebrać były mąż jest częścią mnie samej. Bardzo pragnę tu zostać. Chciałabym uzbierać pieniądze by móc go zachować.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!