Na diagnostykę i leczenie Pini

Koszty niestety rosną. Nie wiem, jak poradziłabym sobie bez Waszego wsparcia, pewnie wpadłabym w długi i miała niemałe problemy. Pinia jest dla mnie wyjątkowa, to piesek, z którym dzielę życie już 13 lat. Jestem jej winna najlepszą możliwą opiekę i leczenie, ona nigdy mnie nie zawiodła. Patrzę w jej ufne, wierne oczy i serce mi pęka, bo wiem, że wchodzimy na ostatnią prostą. Nasze życie razem nieubłaganie się kończy. Zrobię wszystko, by zapewnić jej najlepsze leczenie i funkcjonowanie bez bólu. 

Kochani Popaprańcofani! Zwracamy się do Was z kolejną prośbą o pomoc. Zbliża się termin cokwartalnych badań Pini (badania krwi + biochemia oraz USG wątroby i dróg żółciowych). Mały Harrisonek vel Pirania też musi sobie plecki prześwietlić, a ponieważ takie badania w jego przypadku wymaga sedacji, wcześniej również musi mieć zrobioną biochemię krwi. Wszystko razem wiąże się z niemałym kosztem. Będziemy niezmiernie wdzięczni za każdą, choćby najmniejszą pomoc z Waszej strony. 

Na pierwszą turę badań wybieramy się w najbliższy wtorek. Nadal prosimy o pomoc. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę. Wierzcie mi, niełatwo mi prosić o wsparcie, wolałabym dawać sobie radę sama, ale jest jak jest. Trzeba schować dumę do kieszeni i żebrać.

11.02 byliśmy u weterynarza, poza pobraniem krwi na badania musieliśmy także zaszczepić na choroby wirusowe Harrisonka i Ninę, a Harrisonkowi obciąć pazurki i oczyścić gruczołki. Dzisiejszy rachunek wyniósł 430 złotych, więc i tak nie wystarczyło mi z tego, co uzbierałam dzięki Waszej pomocy. Liczę, że nie zostawicie mnie samej, bo kolejna porcja diagnostyki, tym razem obrazowej  21 lutego.

Przyszły wyniki krwi, tylko morfologia, biochemia do powtórzenia, próbki uległy hemolizie w transporcie... Morfologia Pini nie za dobra - Trombocyty trzykrotnie podwyższone monocyty obniżone... Boję się. Wyniki są w komentarzu, bo nie umiem dodać ich do opisu.

Dziś, czyli 12.02 poszłyśmy powtórzyć badanie krwi na profil geriatryczny z nadzieją, że tym razem próbki nie ulegną zamrożeniu w transporcie. 

14.02.2025 odebraliśmy wynik badania. Profil podstawowy GDLH i AP przekroczone. Czekamy na kolejne wyniki. Koszt tym razem 212 złotych.

Przyszedł rozmaz. Wynik sugeruje zapalenie trzustki... Lipaza wyszła 616 U/l tymczasem norma 0-200 U/l...

danie z nadzieją, że tym razem próbki nie ulegną zamrożeniu w transporcie.

18.02. Byłyśmy z Pinią USG. Opis wizyty i cenę badania zamieściłam powyżej. Diagnoza - zmiana lita guzowa oraz guzek na najądrzu prawym. 

W związku z koniecznością dalszej diagnostyki zwiększam kwotę zbiórki, bo to dopiero początek naszej drogi. Drogi, która nam pozostała i którą przejdziemy z Pinią razem, tak jak szłyśmy przez całe jej życie i kawał mojego. Ja już nie proszę, ja błagam o pomoc! Nie chcę stanąć przed wyborem - czy diagnozować dalej i leczyć Pinię, czy kupić jedzenie pozostałym psom. 

RTG Harrisonbka zostało przełożone na marzec, na razie kręgosłupik nie boli, natomiast parametry wątrobowe mógłby mieć lepsze. 

20.02. Kolejne badania za nami - oznaczenie białko-keratynina i kortyzol keratynina. Wrzucamy następny paragon - dziś 212 złotych.

21.02. Odebrałyśmy wyniki moczu. Musimy zrobić test ACTH... Nie wiem, z jakim kosztem powinnam się liczyć, ale pewnie niemałym. 

25.02. Dziś byłyśmy na badaniu w kierunku Cushinga. Zrobiłyśmy test stymulacji ACTH, pobrane próbki pojechały do laboratorium, więc  wyniki będą później. W załączeniu wrzucam paragon za dzisiejsze badanie. W tygodniu dokupiłam jeszcze Pini olejek CDB firmy BIO4LIFE za 179 złotych, dedykowany dla psów z nowotworami. Chociaż wyniki badań naukowych w problematyce leczenia nowotworów CBD są dyskusyjne, przecież trzeba spróbować, prawda? Kupiłem jej jeszcze jej karmę, której koszt też nie jest mały. Karma IBDrma Hyposesn Mini 206 złotych za 5 kg. Tu paragonów nie wkleję, ale można sprawdzić w necie.

Wszystkim raz jeszcze dziękuję za wsparcie.