Piszę te słowa a tak naprawdę nie wiem od czego zacząć...do tej pory byliśmy szczęśliwą rodziną, Ja, moja żona Natalka oraz moje wspaniałe dzieci Marcel (lat.8), Amelka (lat.7). Nikt by się nie spodziewał, że dosięgnie Nas taka tragedia.. jeszcze wczoraj korzystaliśmy z uroków zimy, a dziś...no właśnie..Do pożaru doszło dzisiaj nad ranem o godzinie 6. Jak każda normalna rodzina o tej godzinie sobie spokojnie śpi. Nagle usłyszałem huk wydobywający się z korytarza, wystraszony wstałem i gdy otworzyłem drzwi od pokoju i zobaczyłem ten widok przekroczył on moje najśmielsze oczekiwania..Nie myślałem wtedy o niczym tylko o tym by ratować moją rodzinę. Ubrani w piżamy wyskoczyliśmy przez okno.. Pożar zajął prawie wszystko, gdybym się w porę nie przebudził prawdopodobnie dzisiaj cała Polska mówiłaby o tragedii..
Jest nam strasznie głupio prosić o pomoc wiedząc jaka jest obecna sytuacja na całym świecie, ale dla Nas liczy się każda pomoc! Mamy nadzieję, że dołożycie swoją cegielkę.
Dziękujemy każdemu z osobna! Łukasz z żoną i dziećmi.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Black.jack07
Optymizmu, macie rodzinę a to najważniejsze.
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia
Anonimowy Darczyńca
Nasze ręce są również gotowe do pomocy Nie traćcie wiary.
Beata
Trzymam kciuki za wyjście z trudnej sytuacji.
Anonimowy Darczyńca
Pozdrawiamy !!!