Kiedy trafiły pod naszą opiekę cztery, ledwo żywe szczeniaki (jednego nie udało się uratować) - pytaliście: "co z ich matką?".
To jest ich matka!
Wygląda tak, jak wiele matek szczeniaczków za "pincet".
Żywy trup.
Tak jak jej odebrane, kilka miesięcy temu, dzieci.
Cały czas liczyliśmy, że uda się ją z tego piekła wyrwać i teraz może trafić pod naszą opiekę, ale bez Waszej pomocy nie damy rady.
W ciągu ostatnich kilku tygodni, trafiło do nas osiem dogów. Żaden z nich jeszcze nie znalazł domu, mimo że połowa z nich to niespełna roczne dzieciaki.
Ta suczka jest w fatalnym stanie. Już na pierwszy rzut oka ma do usunięcia listwę mleczną z guzami i guza przy szyi. A najpierw trzeba i tak odżywić ją i wzmocnić. Żeby miała szansę przeżyć jakąkolwiek operację.
Co jeszcze wyjdzie? Nie wiadomo. Przed nią wszelkie możliwe badania, a te jak wiadomo kosztują. Co raz więcej.
Jej dzieci - Krystynka, Jacynka i Placuś, mają dzisiaj swoje kochające domy i cieszą się życiem.
Bardzo chcemy pomóc również ich matce, żeby mogła zaznać tego samego.
Ale nie damy rady, jeżeli Wy nie pomożecie nam.
Każda złotówka to dla niej szansa i z góry za tą szansę dziękujemy.
Stowarzyszenie Dogi Adopcje działa na zasadach wolontariatu.
Naszą działalność można śledzić tutaj: https://www.facebook.com/groups/280844561976548?locale=pl_PL
Zapraszamy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!