Jeden tydzień, dwa nowe psiaki w przytulisku. Wyrzucone jak śmieci w lesie. Pozwólcie, że po krótce przybliżymy Wam ich historie.
Junior - znaleziony na skrzyżowaniu dróg. Pozostawiony z miską jedzenia jakby to miało zagłuszyć głos sumienia, oprawcy, który zgotował mu ten okrutny los. Junior bo takie imie dostał, to młody piesek, z zawadiackim spojrzeniem, trochę groźnym ale jak tylko ma człowieka koło siebie, nie może się naprzytulać, kochany taki gagatek z niego. Młody i już z poważnymi problemami zdrowotnymi, jakby porzucenie było dla niego zbyt małą karą za życie.. Junior ma przerośniete jądro, od razu nas to zaniepokoiło i w miarę naszych możliwości pojechał na konsultacje do weterynarza w Zwierzyńcu.
Diagnoza: przepuklina. Szybka operacja pozwoli mu szybko wrócić do zdrowia. Jeśli jednak nie zdecydujemy się na nią to jego stan może się diamterlanie pogorszyć i w konsekwencji jego życie będzie i jest zagrożone.
Lucy - suczka, która trafiła do nas parę dni temu, zmęczona, zrezygnowana, przemoczona mimo, że nie było tego dnia opadów. W pierwszym momencie mocno wycofana, przestraszona. Ale dzięki naszej wolontariuszce, która cierpliwie pokazała jej, ze juz to co najgorsze za nią, okazało się, że był to lęk spodowodany cierpieniem, który zgotował jej człowiek..
Lucy to przekochana psinka, która potrzebuje dużo miłości i wsparcia. Los był dla niej okrutny. Nie dość, że została porzucona to dodatkowym pasmem bólu okazał się poród w samotności i rozstanie z maluchami, których niestety nie udało się znaleźć. W jej oczach widać tęsknotę i cierpienie. W jej ciele widać jeszcze zmiany, które nie minęły po porodzie dlatego tak ważne jest aby teraz o nią zadbać aby krwawiące drogi rodne nie przyniosły jej jeszcze więcej bólu i cierpienia niż ten który już teraz znosi w ciszy z pokorą. Wystarczy, że wda się infekcja aby jej życie było też zagrożone.. a my tego nie chcemy dlatego też pojechała na wizytę do weterynarza. Szybka reakcja okazała się na wagę złota.
Niestety wizyty sporo nas kosztują, a jako grupka wolontariuszy nie mamy żadnych swoich funduszy aby opłacić wszystkie koszty leczenia i badań psiaków.
Dlatego zwracamy się do Was, po raz kolejny o pomoc. Wiemy, że nas nie zostawicie z tym samych, ze i Wam nie jest obojętny los psiaków i wiecie, że każda najmniejsza wpłata to ogromne wsparcie dla nas i krok bliżej do zdrowia dla Juniora i Lucy byśmy mogli ze spokojem zawozić ich na wizyty kontrolne, badania i leczenie.
Już teraz z góry dziękujemy każdemu, za każdy mały gest, za złotówki i za udostępnienie naszej zbiórki! Jesteście wielcy!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Dziękuję że jesteście i pomagacie, może przez codzienną rutynę tego nie zauważacie, ale zmieniacie świat na lepszy, dziękuję ♥️