Marzena Podziewska
Dzis 15 dzien bez nawrotu choroby. Jak narazie najdluzszy okres bez pobytu w szpitalu. Wczoraj wizyta w poradni chirurgicznej przebiegla bez zadnych niespodzianek.
Witajcie...
Jestem mamą 9 letniego chłopca...tego uśmiechniętego ze zdjecia...żyło nam się spokojnie i niczego nie wymagaliśmy od życia. To były piękne chwile...27.03.2017 Nasz poukładany świat runął jak domek z kart. Michał wyszedł do szkoły wesoły jak zawsze. Podczas zajęć wolnych na podwórku doznał wypadku na karuzeli , w wyniku którego doznał rozległego urazu brzucha a w konsekwencji ostrego zapalenia trzustki , które w wyniku złego leczenia w poprzedniej placówce medycznej przekształciło się w martwiczo - krwotoczne zapalenie. Michał walczył o życie. Zdesperowani z mężem pojechaliśmy błagać o pomoc Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie bo widzieliśmy że nasze dziecko umiera w meczarniach . Udało się i już następnego dnia Michaś trafił na oddział Gastroenterologii w CZD. Tu zaopatrzono Michała do stanu w którym będzie mógł przeżyć operacje , która go czekała. Ta pierwsza -laparaskopia nie przyniosła żądanych efektów więc już 2 dni później zdecydowano się otwierać syna...operacja trwała 6 h a ja w tym momencie przestałam żyć..Michał w rozpadzie martwiczym stracił 3/4 trzustki a żrące płyny martwicze zalały mu jamę brzuszną prowadząc do licznych powikłań z którymi walczył bardzo długo.
Życie po takiej chorobie jest życiem "na bombie" . Ponowny atak może nastąpić w każdej chwili i nastąpił taki 23.05.2017...ciągle przebywamy w szpitalu. Ja musiałam zrezygnować z pracy żeby opiekować się chorym synem. Mąż wykorzystał już wszystko co możliwe w pracy kiedy razem drżeliśmy o jego życie. Michał wymaga opieki przy kąpieli ( rozległe szwy i blizny po drenach) , rygorystycznej diety z ryzykiem że każdy nowy produkt może wywołać ponowny atak choroby, regularnych pomiarów cukru oraz przyjmowania enzymów trawiennych do każdego posiłku...to wszystko sprawiło że choć ciężko człowiekowi prosić o pomoc to niestety jestem zmuszona...oprócz tego szukamy też jakiejś konsultacji za granicą dla syna , która może pokazała by Nam jak żyć z tą chorobą, czy jest szansa że kiedyś będzie lepiej i która może weźmie pod uwagę w przyszłości przeszczep kiedy ja mogłabym być ewentualnym dawcą...tu narazie nikt nie jest w stanie nam tego zagwarantować...nie będę pisać błagam wpłacajcie...ale proszę jeśli będzie taka wasza wola żeby przeznaczyć jakiś pieniążek na to moje schorowane słońce. Wszystkim Wam jako matka która cierpi podwójnie ( ciągła rozłąka z młodszą córeczką) będę dozgonnie wdzięczna...
Dzis 15 dzien bez nawrotu choroby. Jak narazie najdluzszy okres bez pobytu w szpitalu. Wczoraj wizyta w poradni chirurgicznej przebiegla bez zadnych niespodzianek.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
ZSwZarębach(dyrekcja, nauczyciele,pracownicy,rodzice,uczniowie)
Dyrekcja Zespołu Szkół w Zarębach przesyła "dar serca " dla Michałka od nauczycieli, pracowników administracji i obsługi, rodziców i uczniów.