Ozimek, 2-letni hucułek stanął na naszej drodze. Stoi u handlarza, jest bardzo smutny i przeraźliwie boi się mężczyzn...
Obora, w której przebywa również i na nas zrobiła bardzo przygnębiające wrażenie. Jest bardzo ciemna, czuć niepokój i strach zwierząt. Poprosiliśmy handlarza o zrobienie maluchowi zdjęć na dworze.
Jest brudny, zaniedbany, kopyta ma w kiepskim stanie. Najprawdopodobniej przeszedł ochwat. Na dodatek, ku naszemu przerażeniu, w pysku zamiast wędzidła ma łańcuch od roweru.
Nie znamy dobrze jego historii. Został wykastrowany, co oznacza, że nie nadaje się do dalszej hodowli. Problem z nogami wskazuje na to, że nie nadaje się również do pracy...
Wiemy, że większość koni od handlarzy, które nie nadają się do hodowli lub pracy, jest tuczona, a potem wysyłana do ubojni. Ich końskie piękne ciała przelicza się na kilogramy i złotówki. Ładowane na rzeźnicki wóz jadą w ostatnia podróż... Te niewinne istoty przechodzą przez żelazną bramę, idą jeden za drugim, kopyto przy kopycie na rzeź...nikt za nimi nie płacze...nie ma litości, nie ma współczucia...liczy się tylko pieniądz...
Konie - piękne, mądre istoty, tak bardzo związane z człowiekiem, nadal traktowane są jak rzeczy, które można sprzedać, utuczyć, zabić....eh...
Błagamy o pomoc dla Ozimka. Podarujmy mu życie.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!