Od wielu lat pomagam bezdomnym zwierzętom.Mieszkam w małym miasteczku.W każdy wtorek,który jest dniem targowym,wyrzucane sa koty,chore,głodne,przerażone.Nie wszystkim udaje się mi pomóc.Zabieraja do auta,a póżniej wyrzucaja przeważnie pod sklep,w którym robią zakupy.Nie ma litości.Wiele osób wie o tym,ze pomagam,więc dzwonią z informacją,ze kolejny wyrzucony kotek.Tak było w ten wtorek.Zadzwoniła Pani,ktora prosiła o pomoc dla kolejnego wyrzuconego,chorego kotka.Poszłam i zabrałam go.Kocurek ok. 2,5 mieięczny jest chory na koci katar,ma zapalenie spojówek,ma w uszach świerzb,jest zapchlony i zarobaczony.I bardzo,bardzo glodny.Kotek trafił na leczenie do Gabinetu Weta i tam w tej chwili przebywa.Po wyleczeniu będe szukała mu domu.Niestety nie stać mnie na zpłacenie za jego leczenie.Pomagam również innym zwierzakom.Karmie bezdomne koty,w różnych miejscach,robie budki,w których moga się skryć przed zimnem,zabieram z ulicy chore koty,szukam im domów.Bez pomocy ludzi o dobrych,wrażliwych sercach,nie poradziłabym sobie.Nie raz słyszałam:wszystkim nie pomożesz,wiem o tym,ale staram się pomoc biednym zwierzakom,ktore staną na mojej drodze.
Bardzo prosze o pomoc w opłaceniu leczenia chorego kotka.Niestety następne czekaja na pomoc.Wiem,ze sa Dobre Serca,które pomogą mi pomagać.Bardzo za to dziekuję.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!