Ratowanie zaniedbanej Jaśminki

To Jaśmina. Była udostępniona z proszeniem o pomoc w grupie z ogłoszeniami papug zaginionych, na której jestem moderatorką. Papużka była w miejscu pracy z innymi papugami w klatce, pracownik zauważył, że jest ona w złym stanie i wyprosił szefa, właściciela, aby ją mu wydał. Papużka więc była do oddania do leczenia, jak od razu widać - poważnego i alarmującego więc postanowiłam, że pomogę.  

Pojechałam po nią, odebrałam ją i umówiłam do weterynarza. Na pierwszej wizycie zapłaciłam prawie 1000 zł. Miała tam bardzo dużo badań, m.in na 5 wirusów i posiew. Następnym etapem było poczekać na wynik i wyszły 3 bakterie - w tym gronkowiec i enterokoki. Na szczęście wirusów nie ma żadnych. Teraz jest umówiona na nacięcie i o ile wszystko pójdzie dobrze - opróżnienie ropniaka, prawdopodobnie pod narkozą. 

Z pozytywów wyszło to, że nie trzeba rozważać eutanazji, bo nie jest to nowotwór, więc Jaśmina prawdopodobnie przeżyje ale potrzebuje do tego większych środków - po zabiegu na pewno będą potrzebne leki.

Bardzo proszę o pomoc w uzbieraniu pieniędzy na leczenie Jaśminy. Zależy mi na tym, aby ta papużka mogła pożyć godnym życiem, w której ktoś się nią odpowiednio opiekuje - a nie o niej zapomina, i nie dba o to jak się czuje...