Mam na imię Joanna, mam 60 lat i jestem szczęśliwą mamą i babcią. Mieszkam w Ostrowcu Świętokrzyskim gdzie od 1981 roku pracuję jako nauczyciel wychowania przedszkolnego. Ci, którzy mnie znają wiedzą , iż w swoją pracę wkładam dużo serca i miłości. Lubię podróżować, spędzać wolny czas na łonie natury, jestem osobą pogodną i pełną energii. Mój świat zawalił się w jednej chwili ….w momencie diagnozy, kiedy dowiedziałam się, że mam guza przyśrodkowej części lewego płata skroniowego…GLEJAKA. W jednej chwili wszystko się zmieniło… Nigdy nie przypuszczałam, że spotka mnie coś takiego. Mój guz był na tyle dobrze umiejscowiony, że przeszłam zabieg operacyjny usunięcia go i podjęłam leczenie onkologiczne. Dodatkowo korzystałam z zabiegów onkotermii. Od czerwca 2020 roku pobierałam wlewy z kwasu salinomycyny, które poprawiły mój komfort podczas choroby. W grudniu zakończyłam chemioterapię. Jednak ten rok nie rozpoczął się dla mnie łaskawie. W lutym badania kontrolne pokazały wznowę. W mojej głowie znów pojawił się guz wielkości 8 mm. To był prawdziwy szok dla mnie i moich najbliższych. Jednak z powodu obecnej sytuacji epidemiologicznej w kraju dopiero w połowie marca zostałam poddana ponownej operacji usunięcia guza, który w ciągu miesiąca zdążył już nabrać większych rozmiarów i się rozlać. Udało się jednak profesorom ze Specjalistycznego Szpitala w Grodzisku Mazowieckim zoperować mojego wroga. Czeka mnie jednak długie leczenie onkologiczne . Została mi zaproponowana nowoczesna metoda dalszego leczenia tzw. protonoterapia (terapia protonowa) czyli innowacyjna metoda leczenia nowotworów, rodzaj radioterapii wykorzystującej promieniowanie protonowe do niszczenia groźnych zmian nowotworowych. Szacunkowy koszt to ok. 100.000 zł i na dzień dzisiejszy lekarze nie są w stanie określić czy będzie ona w jakimś stopniu zrefundowana przez NFZ. Dodatkowo cały czas pobieram co dwa tygodnie wlewy, które nie są w żaden sposób refundowane a koszt jednego wlewu to 1500 zł.
Mam szansę na dalsze leczenie i pomoc lekarzy specjalistów jednak potrzebne są na to ogromne środki finansowe, bez których nie będzie to możliwe. Zawsze ja pomagałam, wspierałam innych…dzisiaj sama staję po drugiej stronie barykady i już wiem jak jest po tej drugiej stronie…
Liczę na Wasze ogromne serca i wierzę , że z Waszą pomocą będę zdrowa, znów pełna radości, wigoru i zapału do pracy. Pokonam to bo mam w sobie tę moc i wolę walki…ASIA💖
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Alicja 34
Zdrówka! Trzymam kciuki
Jagódki 91' ŁF.
Zdrowia pani Joanno ! ten niegrzeczny przedszkolak. :p