Na jednej z grup psio-kocich pojawił się post o kocie, który wchodzi na balkon i śmierdzi. Dokładnie tak było napisane. W opisie było również, że sąsiadka przegania go kijem...
Skontaktowaliśmy się z autorką posta i tak o godzinie 19 w sobotni wieczór nasz inspektorki pojechały po kota. Na miejscu okazało się, że kotek do człowieka podejść nie chce (co nas nie dziwi bo kto by chciał skoro chwilę wcześniej był przeganiany kijem). Więc konieczne było użycie klatki łapki. Kocina była głodna i w przeciągu paru godzina złapała się do klatki. Godzina 23:00 jechałyśmy już z kotem do domu tymczasowego.
Kotek dostał imię Joker. Jest to młody samczyk. Nie jest dziki, ale na pewno bardzo przerażony :( na pierwsze próby pogłaskania reagował paniką. Prychał i załatwiał się pod siebie....
Dziś po kilku dniach jest już lepiej. Jeszcze czasami prycha ale daje się już głaskać :) z czasem na pewno zacznie i mruczeć. Musi tylko przekonać się, że człowiek nie oznacza kij.
Został odrobaczony i odpchlony, żeby na razie nie narażać go na kolejny stres , wizyta u lekarza będzie dopiero na dniach razem ze szczepieniem. Chcielibyśmy od razu zrobić wtedy testy na FIV i FeLV. A później oczywiście kastracja.
Do tego czasu potrzebna nam karma i żwirek. Joker jest mocno przerażonym kotkiem, dlatego jego socjalizacja będzie trwał troszkę dłużej niż przeciętnie.
Bardzo prosimy o pomoc zarówno w zakupie karmy na ten czas, jak i opłaceniu kosztów weterynaryjnych
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Małgorzata B.
na dobry poczatek :)