Niestety, wpłata na tę zbiórkę nie jest już możliwa.

Kochani walczcie o swoje koty...
XXI wiek. Świat idzie z postępem. Badania naukowe dają nam coraz większe możliwości, w dziedzinie weterynaryjnej również.
Ale wirusy i bakterie też nie spoczywają na laurach. Coraz więcej nowych szczepów, coraz więcej mutacji.
Prawdziwą plagą ostatnich lat (zwłaszcza ostatnich kilkunastu miesięcy) jest FIP. Zakaźne zapalenie otrzewnej. Choroba bardzo podstępna, ciężka i do niedawna nieuleczalna. Obecnie z powodzeniem można ją leczyć, a wyleczone, zdrowe koty mogą przeżyć jeszcze wiele lat. Powiecie - jest drogo. Tak, lek nie należy do tanich, choć jego cena na przełomie ostatnich lat bardzo spadła. Jest też dostępny niemal w każdym mieście, w każdej fundacji i stowarzyszeniu. Nie trzeba już kombinować i sprowadzać go z zagranicy. Jest też mnóstwo publikacji naukowych na temat protokołu leczenia i postępowania przy fip. W tych publikacjach znajdziecie wszystko.
Cyfryzacja i postęp daje jeszcze jedną możliwość- jeśli Was nie stać na leczenie, istnieje wiele portali zbiórkowych, na których można założyć zbiórkę i poprosić dobrych ludzi, (których na szczęście jest mnóstwo), o pomoc.
Niestety... Wielu wciąż wybiera wygodnictwo, a uśpienie kota jest dla nich najlepszą opcją. A kiedy lekarze podpowiadają, że można walczyć, wolą się zrzec kota, niż zawalczyć o swojego przyjaciela. Tylko tu nasuwa się pytanie - czy faktycznie ten kot był dla kogokolwiek przyjacielem, członkiem rodziny? Czy był ważny?
Co więcej - większość zrzeczonych kotów to koty rasowe lub w typie rasy. Dlaczego? Przecież jeśli kogoś stać na zakup kota z hodowli to musi go być stać też na leczenie, które często kosztuje mniej niż cena zakupu.
Rasowy, ładniejszy, fajniejszy, wpadający w oko, można się pochwalić. Kiedy zachoruje staje się zwykłym, niechcianym, niekochanym, niepotrzebym.
Na zdjęciach Jurek. Miał być uśpiony, ale podarowałam mu dom, opiekę i opłacę leczenie.
Walczymy, bo warto!

Jurek z fipem zmaga się już po raz drugi. Pierwszą walkę wygrał. Poniżej zdjęcia z początku pierwszej kuracji i po jej zakończeniu.


Niestety mamy nawrót choroby. I tak jak pierwsza kurację udało mi się opłacić bez wsparcia innych, tak teraz, kiedy Jurek już podrósł, nie jestem w stanie udźwignąć wszystkich kosztów samodzielnie.



Jurek jest już kolejnym kotem z fipem, któremu daje szansę i dom.
Dlatego pomóżcie mi proszę opłacić lek (Lucky), koszty badań I opieki weterynaryjnej.
18.08
Jurek w ubiegłym tygodniu przeszedł kontrolę i powtórzyliśmy badania krwi. Mamy juz komplet wyników i są dobre.



Jurek czuje się dobrze i wszystkim dziękuje za wsparcie.


Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!

M.L.
Zdrowiej piękny kotku ♥️🍀
The Gene®@l™
Jak kochać to nad życie! Stał się problemem, jak można być tak nieczułym??? Pomóżmy!