Natalia Adamus
Bardzo proszę pomóżcie:)
Hej mam na imię Natalia i chciała bym spełnić choć jedno z marzeń mojego męża Grzegorza.
Może pokrótce opiszę historię.
Mój mąż Grześ ma 30 lat i od dziecka fascynowało go wszystko co lata. Nie daleko jego domu rodzinnego często latem, przyjeżdżali wojskowi którzy skakali na spadochronach z helikopterów, bardzo był nimi zachwycony kilka razy udało mu się porozmawiać z nimi, pomóc zwinąć spadochron i nie tylko. Jak dla dzieciaka była to ogromne przeżycie. Nad domem często również latali na paralotni, motolotni ludzie którym według mojego męża nie wystarcza chodzenie po ziemi. Pasja jego wraz z wiekiem rozwijała się i zainteresowanie sportem bardzo się poszerzyło. Dodam, iż Grzegorz choruje na przykurcz ścięgna Achillesa w lewej nodze, co niestety nie ułatwia mu życia a tym bardziej nauki paralotniarstwa. Bo właśnie ten sport go najbardziej wciągnął. Zainteresowanie przerodziło się w pasję i chęć osiągnięcia czegoś więcej. Pierwsze loty odbywały się w tandemie i umocniły jego decyzje i chęci latania. Pierwsze skrzydło opanował do perfekcji jednak jego stan nie pozwalał na latanie na nim, więc służyło bardziej do nauki obchodzenia się z paralotnią,później małymi krokami udało się skompletować sprzęt. Pasją którą tak kocha postanowił podzielić się z innymi i stworzył stronę internetową paralotniowy.com gromadzi ona pasjonatów i ludzi związanych z tym sportem. W 2015 roku postanowił iść do przodu i zrobić kurs I etap na Górze Żar.Było ciężko i taryfa ulgowa nie była brana pod uwagę,ale się udało. Etap II robiony był już na holu w innej szkółce, tam już wysokości pozwoliły mu poczuć się jak człowiek wolny nieograniczony ruchowo.
Do tej pory nie może uwierzyć,że udało się mu zdać egzamin Państwowy i otrzymać licencję pilota paralotni. A jednak :) Tak wielu ludzi nie wierzyło w niego,zamiast wspierać mówiło przykre rzeczy i chcieli odebrać mu motywację. Jednak silna wola i wsparcie najbliższych nie pozwoliło się poddać. Po ukończeniu kursu okazało się,że skrzydło(paralotnia) którą ma Grzegorz nie jest odpowiednia do jego sprawności i niestety ogranicza go. Kiedyś zdradził mi,że marzy o lataniu we Włoszech gdzie warunki są ponoć bardzo dobre, jednak aby spełnić to marzenie najpierw potrzebny jest zakup innego skrzydła które kosztuje 5000 :( Wiem,że jest to ogromna kwota, ale co się nie robi dla osoby którą się kocha i można sprawić,że spełni się jedno z marzeń i poczuje się wyjątkowo.
Wiem,że jest wiele osób potrzebujących, jednak wierzę jak mój mąż, że marzenia się spełniają i wiara umiera ostatnia, a na świecie jest wielu dobrych ludzi którzy potrafią się dołożyć i wesprzeć choćby niewielką sumą. Dlatego chciałabym prosić o wsparcie mnie w zbiórce pieniędzy na cel który doda skrzydeł mojemu mężowi.
Z góry serdecznie dziękuję za pomoc i wielkie serca :)
Bardzo proszę pomóżcie:)
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!