https://www.facebook.com/profile.php?id=61562883195747
(⬆️⬆️⬆️wszystkie aktualności ⬆️⬆️⬆️)
To już moja 5 ta linia leczenia. Od 2022 roku walczę z bardzo agresywnym gruczolakorakiem. Przeszłam wiele chemioterapii, radioterapii i kilka operacji. Szansą na życie jest nierefundowana przez NFZ immunoterapia lekiem Keytruda, leczenie rozpoczęłam w listopadzie 2024 r.
Koszt jednego wlewu to 17000 zł, co trzy tygodnie przez minimum 2 lata.
NFZ nie refunduje tego leczenia w moim przypadku, od 2024 refunduje je dla pacjentek w 1 linii leczenia, ja niestety jestem w 5 tej. Właściwie to nie ma takiej linii bo pacjentki do niej nie dożywają…
Oto moja historia:
Na pewno znacie wiele takich historii: młoda kobieta, małe dziecko, codzienne sprawy i nagła diagnoza, która zmienia wszystko... To historie przepełnione bólem i cierpieniem, ale także nadzieją.
Chcę Wam opowiedzieć taką właśnie historię o sobie.
Mam na imię Olka, mam 40 lat, dwójkę dzieci: 6 letnią córeczkę Kaję i 22letniego syna Mateusza, świetnego partnera oraz mój zwierzyniec: 2 owce kamerunskie wykupione z mięsnej hodowli, kozę Piankę i 2 psy Milę i Krakersa. Kocham życie nad życie.
Od 2,5 roku choruję na raka szyjki macicy w 4 stadium, pomimo regularnych kontroli i cytologii.
Operacja (radykalna histerektomia), następnie badania (tomografia komputerowa) dawały nadzieję, że nowotwór nie zdążył się rozprzestrzenić i jest szansa na wyleczenie.
Niestety, wyniki badań PET nie pozostawiły złudzeń.
Nowotwór w 4 stadium zaawansowania, liczne przerzuty, łącznie około 11 guzów.
Niedowierzanie, zwątpienie, złość, żal, wściekłość, rozpacz.... bo tak zaawansowany nowotwór często uznaje się za nieuleczalny.
Chemioterapia paliatywna , czyli jedyne leczenie jakie mi zaproponowano, choć była bardzo obciążająca, niestety nie dała spektakularnych efektów. W trakcie pojawiła się progresja i nowe guzy.
Znalazłam możliwość operacji, której się poddałam, niestety krótko po niej doszło do kolejnej progresji i pojawiły się nowe zmiany.
Intensywna radioterapia a zaraz kolejna progresja choroby, która rozprzestrzeniła się w całym organizmie. Kilkadziesiąt guzów od szyi po pachwiny.
Dalsza chemioterapia nie przyniosła żadnych efektów, a jedynie błyskawiczną progresję choroby i pogorszenie stanu zdrowia, kilkadziesiąt guzów od szyi aż po pachwiny, przerzuty do kości.
Duże korzyści przyniosło leczenie nierefundowaną immunoterapią - lekiem cemiplimab, w ramach ratunkowego dostępu do technologii lekowych. Kilkadziesiąt zmian uległo regresji, niestety te największe w obrębie miednicy uległy progresji. Bezlitosny system odebrał mi tym samym możliwość kontynuacji leczenia w ramach dostępu rdtl, czyli krótko mówiąc odebrał mi szanse na dalsze życie.
Mimo, że skazano mnie na smierć i zadecydowano o zakończeniu dalszego leczenia wciąż szukałam szansy.
Udało mi się znaleźć zespół wspaniałych lekarzy którzy podjęli się wielogodzinnej operacji i usunęli kilkadziesiąt zmian, w tym największy 15 cm guz, usuwając także mięśnie, otrzewną, wyłaniając ileostomię.
Po 2 miesiacach nauki chodzenia, jedzenia, w zasadzie wszystkiego, kolejny scan wykazał nowe zmiany w obrębie trzustki oraz kilka innych zmian.
Pomimo ogromnych trudności udalo się znaleźć placówkę która zdecydowała się podać mi chemioterapie, 2 różne cytostatyki.
Oprócz nich przyjmuje także nierefundowany lek, immunoterapię, która daje mi ogromne nadzieje i pomogła niezliczonej ilości pacjentów na całym świecie, w bardzo zaawansowanych stadiach choroby.
Nigdy nie musiałam o nic nikogo prosić, całe życie ciężko pracowałam, byłam niezależna.
A teraz bez Waszej pomocy niestety nie dam rady...
Nie boję się cierpienia, bólu, najbardziej boję się, że zostawię po sobie pustkę nie do wypełnienia w życiu moich dzieci, w życiu mojej malutkiej córeczki. Boję się, że kiedy mnie zabraknie, pęknie jej serduszko.
Niestraszne mi długie dystanse.
Nowotwór jest bardzo złośliwy - usłyszałam od lekarza. Spoko, ja też potrafię.
Bo nieważne, jakiego człowiek ma raka, ważne, jakiego rak ma człowieka.
A ja jestem silna jak słoń, waleczna jak lew i uparta jak osioł i nie zamierzam się poddać!
Ale potrzebuje Waszej pomocy!!!
Z całego serca proszę o pomoc i dziękuję za każde dobre słowo, za każdą wpłaconą złotówkę. Głęboko wierze w to, że dobro powraca i życzę Wam samego dobra.
Tylko dzięki Wam jestem w stanie wygrać tę bitwę, a kto wie, może i wojnę :)
Olka
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Camila Kamilla
Ola jesteś naszym bohaterem, wielką wojowniczką, dzielną kobietą ❤️ Dużo zdrówka życzę ❤️
Olka Olka - Organizator zbiórki
Dziękuje❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Kasia
Ola Ja wiem, że to wszystko dobrze się skończy, bo nie może być inaczej. Ja modlę się za Ciebie i ciągle myślę. Nigdy w swoim życiu nie poznałam nikogo tak wyjątkowego jak Ty.
Olka Olka - Organizator zbiórki
🌞🌞🌞Dziękuję za wszystko🌞🌞🌞za modlitwę, pomoc i za takie miłe słowa❤️😀
Agata
Hej! Przypadkiem trafiłam dziś na stronę z Twoją zbiórką! Trzymaj się i walcz - dla siebie i Twojej rodziny! Życzę zdrowia i siły!
Olka Olka - Organizator zbiórki
❤️dziękuję❤️❤️❤️
Anonimowy Darczyńca
Dzień dobry Mam na imię Mikołaj Jestem osobą wierzącą. Nie religijna. To jest ważne. Wierzę z całego serca że ten rak został na krzyżu, w tym momencie, jak Jezus zmarł na krzyżu. Bo napisane, że "On wziął na Siebie wszystkie nasi choroby i grzechy. Ranami Jego zostaliśmy uzdrowieni". Ten rak nie należy do Ciebie. Do Ciebie należą życie, uzdrowienie i zdrowie. Ogłaszam nad Tobą to. Zgodz się ze mną w tej modlitwie i nie bój się, tylko wież. Bóg bardzo kocha Ciebie i chcę żeby byłaś zdrowa nawet bardziej od Ciebie. Ja nawróciłem się 2017 i od roku 2018 nie choruję. Nie chodzę do lekarzy i nie biorę lekarstw. I wierzę, gdy to jest możliwe dla mnie, tak samo to jest możliwe dla Ciebie. Czytaj Biblię. Wypisz Sobie wersety o uzdrowieniu. Uchwyć się tego i zobaczysz rezultat. Błogosławie Cię w potężnym imieniu Jezusa.
Olka Olka - Organizator zbiórki
Dziękuję za słowa otuchy i wsparcie🌞
Anonimowy Darczyńca
Take care!
Olka Olka - Organizator zbiórki
Dziekuje🌞