Schronisko Pegasus
Dzień dobry!
Wracam do Was, aby podzielić się tym, jak się ma Andaluzja. Otóż dziewczyna nadal mieszka w boksie, leczenie i regularna wymiana opatrunków trwa.
ALE! Mamy poprawę :) Zobaczcie tylko! Kopyto wygląda o niebo lepiej. Odrosty są coraz mniejsze, nie ma już krwawienia w strzałce po oczyszczeniu.
W ostatni weekend Andzię odwiedziła nasza Pani weterynarz, Ela. I potwierdziła dobre informacje. Kopyto pomału wraca do normy.
Leki antynowotworowe działają, a antybiotyki skutecznie bronią jej organizm przed infekcją.
Dr Ela pozwoliła nawet, aby Andaluzja mogła już za kilka dni wychodzić na padok! Oczywiście na razie tylko na parę godzin, ale to będzie piękny prezent dla klaczki po prawie 3 miesiącach w stajni. Spacery po ziemi i przestrzeń będzie dla niej kolejnym etapem powrotu do zdrowia i najlepszą rehabilitacją.
Chcę podziękować każdej i każdemu z Was za każdą wpłatę dla Andaluzji. Dzięki Wam mogliśmy wykupić cały zapas leków i opatrunków. A także uregulować część faktur za opiekę weterynaryjną.
Nasza dzielna dziewczyna nadal walczy o powrót na stałe do swojego stada, za zielone padoki na wiosnę.
Jeśli możesz, wesprzyj dalsze etapy opieki nad Andaluzją. Przed nią jeszcze sporo życia w naszym azylu, więc każda złotówka na kolejną belę sianka jest dla nas ważna.
DZIĘKUJEMY <3