Od dziś na naszym pokładzie taki cukiereczek.
Nasza koleżanka Agnieszka jak co dzień wyszła karmić kotki na osiedlu.
Usłyszala płacz kociaka. Od razu wzbudziło to jej czujność. Poszła sprawdzić skąd ten płacz dochodzi. Okazało się że maleństwo wpadło dziura w karcie w dół. Nie było w stanie wydostać się samo. Kocia mama oddaliła się więc kociak zaczął płakać. Aga nie dała rady sama ruszyć kraty żeby wydobyć kotka. Z pomocą przyszedł mąż. Kociak był bardzo wyziębiony i głodny. Jest maleńki ok 6 tygodni.
Mamy pod opieką kilka kotków.starych i młodych. Po różnych przejściach. Musiałyśmy wynająć dla nich lokal. Bo nie dało się ich wyleczyć i wypuścić. Mamy też kotka z Felv. Większość staramy się ogarnąć same i przy udziale przyjaciół. Ale taki maluch będzie wymagał pełnej profilaktyki. Potrzebujemy na to środków. Prosimy o pomoc🙏
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!