Bezimienny królik...na pasztet.

Z okazji zbliżających się świąt ...zgodnie z tradycją wszyscy robią pasztet...Dziś podczas zakupu marchwi na lokalnym  rynku napotkałam królika . .taki zwykły szaro bury...ogromny...Biedak wystraszony  ....Podchodzi Pani...zainteresowana bo na pasztet by się przydał...targuje ostro cenę ...80 zł nie chce dać ...Nie wytrzymałam ...pożyczyłam od mamy 85 zł i zabrałam biedaka. Choć jesteśmy fundacją zajmującą się ratowaniem koni...na te święta udało nam się ocalić choć jednego królika...prosimy o pomoc . Potrzebujemy na wet, klatkę i karmę ...może zdarzy się wigilijny cud i dzięki państwa pomocy ten biedak będzie miał u nas szczęśliwe życie ...