Ostatnia podróż Kamila do Polski

Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok to czas, który zazwyczaj wypełnia ciepło i bliskość rodziny. Niestety, dla nas ten czas przyniósł niewyobrażalny ból. Otrzymaliśmy tragiczną wiadomość z Edynburga – Kamil Szmigiel, nasz ukochany syn, brat i przyjaciel, nie żyje. Obecnie trwa śledztwo, a my nie mamy żadnych dodatkowych informacji. Cała ta sytuacja jest pełna niewiadomych, co czyni ją jeszcze trudniejszą i bardziej bolesną do zniesienia.

Musimy działać szybko, by sprowadzić Kamila do domu, na Mazury, które kochał.

Każdy dzień generuje nowe koszty – przechowania, kremacji, transportu ciała i organizacji pogrzebu. Chcemy również sprowadzić jego rzeczy osobiste – jedyne, co po nim zostało – ale wszystko to przekracza obecne możliwości finansowe jego rodziny.

Kamil był człowiekiem, który żył z pasją. Kochał smak życia – dobre jedzenie, które często nazywał "strawą", wierny swojemu słowiańskiemu stylowi życia. Bliska jego sercu była poezja, coś, co zaszczepiła w nim jego mama. Dzięki niej w Kamilu żył artystyczny duch.

Kamil uwielbiał mocne brzmienia. Ciężka muzyka była jego światem – koncerty zespołów, które kochał, były dla niego czymś więcej niż tylko rozrywką. Były przestrzenią, gdzie czuł, że żyje naprawdę, gdzie mógł wyrazić siebie i swoją energię. Z tego też powodu tak chętnie wracał na Woodstock. Żył tak, jakby każda chwila mogła być tą najlepszą – i w taki sposób chcemy go zapamiętać.

Kamil miał duszę, która przyciągała ludzi. Był zodiakalnym Bliźniakiem – specyficzny, czasem trudny, ale zawsze prawdziwy i pełen miłości do świata. Zawsze żył na pełnych obrotach. Miał znajomych w różnych zakątkach świata.

Był człowiekiem, którego nie sposób było zapomnieć, i wiemy, że wiele osób chciałoby pożegnać go osobiście. Ta zbiórka to szansa na wsparcie dla jego rodziny oraz symboliczne pożegnanie dla tych, którzy nie będą mogli uczestniczyć w pogrzebie na Mazurach, w jego kochanym Mrągowie.

Każda, nawet najmniejsza wpłata, to gest serca, który pomoże nam sprowadzić Kamila do domu i godnie go pożegnać.

*** 

"Wiejska droga to świeży wiatru powiew
Zapach złotych falujących zbóż
Jeśli tylko zechcesz zawsze dotrzesz do niej
Nawet gdyby drogowskazy pokrył kurz.

Gdy dopadną Cię nieszczęścia i złamią
Pozostanie tylko modlić się do Boga
Ty pożegluj ku jedynej swej przystani
Wszystkie drogi poprowadzą do Mrągowa."

Nie sposób wyrazić naszego bólu i tęsknoty. Wasza obecność daje nam siłę. ❤️

Dziękujemy za każdą pomoc, każde dobre słowo i wsparcie.

"Żyj z całych sił
I uśmiechaj się do ludzi
Bo nie jesteś sam
Śpij, nocą śnij
Niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi
Teraz śpij.

Niech dobry Bóg
Zawsze cię za rękę trzyma
Kiedy ciemny wiatr
Porywa spokój
Siejąc smutek i zwątpienie
Pamiętaj, że

Jak na deszczu łza
Cały ten świat nie znaczy nic a nic...
Chwila, która trwa
Może być najlepszą z Twoich chwil..."