Kocięta potrzebują naszego wsparcia.
W baraku w którym budujemy bezdomniakom kociarnie take oto dwa maleństwa bardzo piszczały.
Zaczęliśmy intensywną obserwacje miejsca w poszukiwaniu Matki. Było podejrzenie ,że mogło jej się coś stać.
Kocięta ukryła w Starej wersalce.
Dziewczyny wsiadłym auto i ku mojej radości pojechały na miejsce.
Była godzina 23:30 kiedy Dorotka i Sylwia wsiadły w nasz interwencyjny samochód i pojechały na ratunek kociętom.
Zaopatrzone oczywiście w sprzęt , mleko dla kociąt , kocyki i potrzebne leki.
Kilkunasto -minutowa obserwacja i nagle pojawiła się ona- drobniutka o szylkretowym umaszczeniu sycząca i dzielna matka broniąca swych kociąt :) Jaka była nasza radość...
Kocięta w średniej kondycji-miały zaropiałe oczka Ale nie wyglądały na chore. Oczywiście pozostały przy matce.
Dorotka codziennie ich dogląda mają też kropione oczka przez chłopaków.
Nigdy nie zabieramy kociąt matkom a w szczególności tym które żyją na wolności.
Będziemy doglądać troszczyć się i informować Was o losie naszych dzieciaków.
Kotki przebywają w ogromnym stadzie kotów wolnożyjących.
Od października wykastrowałyśmy 50 kotów z tej okolicy.
Niestety życie nie jest takie piękne jak by się chciało i nie udało nam się wykastrować wszystkich Czego efektem są te kocięta... Maleństwa są od kotki dzikiej która Szukając ciepła i bezpieczeństwa przyszła do naszego baraku w którym będzie kociarnia. Nie była wcześniej tam widywana -stąd też i nie mogła być przez nas wykastrowana.
Moja prośba do Was o wsparcie karmiącej mamusi i jej maluszków 😻
Może ktoś mógłby podesłać dobrej jakości karmę dla kociąt i jedzonko dla karmiącej koteczki??bb
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!