Hej! Jestem kocią wolontariuszka w fundacji. Razem z siostrą i paczką znajomych zbieramy ciężkie przypadki, stawiamy na nogi i szukamy domów. Bezdomność kocia jest ogromna, dlatego stawiamy na kastrację. Każdego roku kastrujemy kilkadziesiąt kotów, cześć finansuje gmina i miasto, a jak kończą się środki fundacja. W tym momencie sytuacja finansowa fundacji jest tragiczna. Niestety, musimy zacząć odmawiać… Mamy karmicieli, którzy nam pomagają w zorganizowaniu całej akcji, weterynarzy, którzy przeprowadzą zabiegi do dnia porodu, ale niestety największym problemem są finanse. W tej chwili do klatki złapał się kot, a ja nie wiem co mam powiedzieć karmicielce.. 2500 zł to jakieś 12 kastracji, pod warunkiem, że nic innego nie będzie konieczne( np. Wyrwanie zębów). Proszę, pomóżcie nam pomagać.
Na fb jest masza grupa- Kastrujemy Ostródę. Można zerknąć.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!