Wszyscy wiemy jak ważna jest kastracja , zwłaszcza kotek, zwłaszcza teraz. W grudniu każdy z nas myśli o Świętach,o choince , co przygotować na Wigilijną wieczerzę, my myślimy ile kotek zdążymy jeszcze wysterylizowac przed wiosną,czy wystarczy nam miejsca w dt ,czy zdążymy przed kolejnym nikomu niepotrzebnym miotem który będzie umierał powoli ,pocichu w cierpieniu zapomniany przez wszystkich. Tak było i tym razem. Zwolniły się 2 miejsca w domu tymczasowym. Dla nas oznacza to że możemy złapać 2 kolejne kotki . Tam w oborze jest ich około 5 nawet nie chcę myśleć ile to maluchów urodzi się wiosną..
Udało się, wszystko poszło bardzo sprawnie. Niecałe pół godziny i 2 wygłodniale kotki skusiły się na smakołyk w klatce łapce. Zadowolone wracamy do samochodu gdy nagle ktoś nas zaczepia.
Mówi nam o kolejnym miejscu. Jeszcze bardziej przerażającym, bo tam nie ma nic. Nie ma obory gdzie można schować się przed zimnem ,nie ma Pani która przychodzi karmić jest za to las i tory kolejowe. Z tego co nam powiedziano kotki to dzikuski. Nie spodziewamy się zobaczyć zbyt wiele. Chcemy zostawić trochę karmy i wrócić tam w ciągu dnia....
Miejsce wygląda przerażająco. Lokalni zrobili sobie tam coś w stylu mini wysypiska śmieci. Już mamy odpowiedź. Już wiemy co przyciąga wygłodzone zwierzęta.
W półmroku dostrzegamy ją, jest czarna więc ledwo ją widać. Siedzi zrezygnowana. Dziś znów nie znalazła nic do jedzenia. Ktoś idzie a ona już nawet nie ma siły uciekać. Dzisiaj chyba sie poddała. Bez problemu daje się złapać na ręce. Cała drży. Nie wiemy czy ze strachu czy z zimna. Nastepne pytanie co dalej. Miejsca w dt tylko 2. Nie mamy jej gdzie ulokować. Co mamy zrobic? Nakarmic i wypuścić? Temperatura w nocy ma spaść poniżej zera. Jej male wychudzone ciałko wtula się w człowieka aby skraść choć odrobinę ciepła. Odrobinę ciepła które pomoże jej przetrwać mroźną noc. Jak przetrwa noc może jutro znajdzie coś do jedzenia. Ona jeszcze nie wie że jej los właśnie się odmienił....
Bianka tak dostala na imię. Dlaczego Bianka? Bo jest mięciutka i puszysta jak pianka.. Bianka pierwsze kilka dni spędziła w klatce w lecznicy. W tym samym dniu została poddana sterylizacji. Bianka przebywa w bardzo awaryjnym domu tymczasowym. Okazała sìę kotkiem idealnym. Uwielbia byc glaskana , bezbłednie korzysta z kuwety. Proszę adoptuj Biankę ona nie może wrocić na stare śmieci. Myślę że po tym jak poznała co to jest dom bezdomność by ją zabiła....
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Oskar Kot
Oby jak najwięcej osób przybilo piątaka na kastracje dla bezdomniaka to świat byłby piękniejszy. Trzymam kciuki :)
Anonimowy Darczyńca
MOJE MALEŃSTWO UMIERA BO NIE MAM ZA CO GO LECZYĆ. NIE MAM ANI GROSZA NA LECZENIE, A BEZ NIEGO UMRZE. PROSZĘ PAŃSTWA O LITOŚĆ NAD NAMI. NIE CHCE ŻEGNAĆ SIĘ Z MOIM FUTRZASTYM PRZYJACIELEM. BŁAGAM O KAŻDY GROSZ, DLA NAS TO NAPRAWDĘ DUŻO. https://dotuje.pl/moje-malenstwo-umiera
Anonimowy Darczyńca
UWAGA! PROSZĘ PRZECZYTAJ, NIE PEŁNOSPRAWNY PAN, ŻYJĄCY W SKRAJNEJ BIEDZIE STARA SIĘ URATOWAĆ SWOJEGO CHOREGO PSIEGO PRZYJACIELA. PAN ROBERT WOLI KUPIĆ ZWIERZAKOM JEDZENIE NIŻ DLA SIEBIE A TERAZ NIE MA NA LECZENIE SWOJEGO PUPILA. PROSZĘ O KAŻDĄ ZŁOTÓWKE NA RATOWANIE ZEUSA. https://zbieram.pl/x89f7gv
Justyna K
Za kotke z Kraszewskiego :)
Marzena
Dla Gacka ta i poprzednia wpłata :)