Ile cierpienia, koszmarnego bólu, przerażenia może znieść jeden, mały kot , bezdomny sierota?
Cypisek od początku swojego życia poznał tyle bólu i krzywdy, że trudno to sobie wyobrazić. Urodził się na wsi, gdzie koty często traktuje się jak nikomu niepotrzebne przedmioty. Miał chyba 4 miesięce gdy stracił łapkę. Nie wiem, czy ktoś go celowo zranił czy miał fatalny wypadek. Wiem, że chodził z oberwaną łapką po wsi, prosił o pomoc, ale spotykał tylko ludzką obojętność. Jednak znalazł go człowiek, który nie mógł patrzec obojętnie na cierpienie Cypiska. Cypisek był już na granicy między życiem a śmiercią. Lekarze długo o niego walczyli. Konieczna była głęboka amputacja przedniej łapki. Przeżył. Jest silnym kotkiem z wielką wolą życia. Na 3 łapkach trafił do domu tymczasowego i powoli uczył się nowego życia.
Cypisek to przemiły kot o cudownym charakterze zakochany w człowieku. Uwielbia grzać brzuszek człowiekowi i nadstawia główkę po głaski. Takie miłe koty zwykle szybko znajdują domy, nawet z 3 łapkami. Miało być już tylko dobrze....
Nagle Cypisek bez żadnego powodu przestał jeść, przestał się bawić, leżał zwinięty w kącie. Miał wysoką gorączkę i przestał chodzić do kuwety. Miał kiepską sierść. Szybko badanie krwi. Niedobre i niejednoznaczne. Zrobiłam elektroforezę. Szok, niedowierzanie. To nie może być prawda! Wyniki wskazują na tę koszmarną kocią chorobę. Zapalenie otrzewnej. Dlaczego? Skąd? Dlaczego Cypisek? Taki silny, zdrowy kot? Nikt nie odpowie nam na te pytania, niestety. Nie czekałam na potwierdzenie badaniem pcr. Zdecydowałam o podaniu leku zanim jego stan jeszcze się pogorszy. Zaczął zbierać się płyn, bililurubina rosła w zastraszającym tempie. Czekanie tydzień na wyniki potwierdzający ostatecznie ,że to ta straszna choroba, to może być wyrok śmierci. Niestety, znam przypadek koteczki, która nie doczekała wyniku badania. Nie ryzykowałam. Cypisek ma żyć. Ma mieć cudowny dom i wspaniałego opiekuna na całe długie życie. Pożyczyłam pieniądze na pierwsze dawki leku. Tak wcześnie podany lek spowodował, że Cypisek już po kilku dniach poczuł się znacznie lepiej. Je dobrze, kupki są regularne, nawet zaczął się bawić. Jestem pełna wiary i nadziei, że uda się Cypiska uratować. Wyniki badań krwi nie są jeszcze najlepsze, ale to dopiero pierwszy tydzień leczenia.w usg wyszły powiększone nerki. Konieczne badanie kontrolne.
Nie uda mi się na pewno uratować Cypiska bez waszej pomocy, bez wsparcia dobrych ludzi. Koszt samego leku to ok. 5500 zł. Do tego dochodzą badania krwi, usg, wizyty kontrolne. Wszystki wyniki badań faktury po kolei będę umieszczać na zbiórce, jak tylko je będę dostawać.
Błagam was o życie Cypiska! Wiem, jak duzo kotów cierpi, jak dużo ludzi prosi o pomoc. Cypisek nie ma rodziny, nie ma kochających ludzi, którzy zrobią wszystko, żeby uratować swojego kochanego kotka. Cypisek ma tylko nas. Zróbmy wszystko, by ten cudowny kot miał przed sobą dobrą przyszłość! Jego życie kosztuje 8000 zł. On ma tylko Nas!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!