Czarny kot leżący na stole weterynaryjnym.

Aktualizacja Rysiu odszedł

2 293 zł  z 12 000 zł (Cel)
Wpłaciło 50 osób
Roksana Piasecka - awatar

Roksana Piasecka

Organizator zbiórki

Aktualizacja

W wigilię Rysiu bardzo źle się czuł, znikał w oczach. Byliśmy u dwóch weterynarzy i dalej walczyliśmy choć proponowano eutanazje. Widzieliśmy że Rysiu walczy i chce żyć, nadzieją była w leku na FIP, który potrzebował czasu i zwiększenie jego dawki. Cale święta toczyliśmy walkę, noc wigilijna była tragiczna. W pewnym momencie myśleliśmy, że umiera. Całą noc nie zmrużyliśmy oczu, pilnowaliśmy go, żegnaliśmy, płakaliśmy i obmyślaliśmy co robić. Tego dnia też zwiększyliśmy dawkę leku na FIP, bo skoro po pierwszej dawce cudownie go ozdrowiło na ponad dzień, to najbardziej prawdopodobne było to, ze dawka powinna być większa skoro później nagle się pogorszyło. Pojechaliśmy nad ranem (25.12) pod szpital całodobowy dla zwierząt. Widzieliśmy, że Rysiu jest słaby, ale dalej chcieliśmy walczyć o jego życie. W klinice pierwszy raz zaproponowali nam tlenoterapię, która widać, że mu pomagała i w końcu lepiej oddychał. Tego samego dnia podaliśmy mu jeszcze większą dawkę leku na FIP z nadzieją, że podniesie go to choć w kilku procentach. W planach były rano badania krwi i gdyby hematokryt dalej spadł zrobilibyśmy czwartą transfuzję krwi. Niestety nasz Aniołek odszedł we śnie w inkubatorze jeszcze przed tym wszystkim. To był najdzielniejszy kot, nasz przyjaciel, nasz pyszczek, nasz pysiu, nasz Rysiu, naszego dzieciątko. Miłość do niego była bezgraniczna. Pękło nam dziś serce na milion kawałków… Jesteśmy zdruzgotani i nie wyobrażamy sobie życia bez niego… Nie mam słów 

Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na spłatę ostatnich dni walki Rysia i zaległych płatności. Dziękujemy wszystkim, którzy wierzyli i pomagali, dzięki czemu mogliśmy robić wszystko co się da, by go uratować. 

BŁAGAMY o pomoc dla Rysia, 2 i pół rocznego kotka, który jest naszym całym światem! Ciężka anemia i krwawienie z przewodu pokarmowego niszczą go z dnia na dzień i nie możemy tego zahamować!

Rysiu przeszedł już ogromnie wiele badań i 3 transfuzję krwi, bo mimo leków nic nie poprawia jego stanu, a krew wciąż ucieka. Bardzo ciężki przypadek, któremu trudno postawić diagnozę, dlatego musimy walczyć i kupować czas kolejnymi transfuzjami krwi, które są ogromnie kosztowne, ale choć na chwilę dodają mu siły i więcej czasu na walkę 😭 

Niedawno okazało się również, że u Rysia jest mocne podejrzenie „Zakaźnego zapalenia otrzewnej”, które jest okropnie ciężką chorobą, a leki nie są dostępne w Polsce, trzeba sprowadzać je zza granicy i są bardzo bardzo kosztowne. Leczenie trwa 84 dni i w zależności od dawki ich koszt wynosi kilkaset złotych na 3/4 dni. Tego samego dnia udało nam się kupić lek i podać już pierwsze dawki, ale kończą nam się środki. Wydaliśmy już ogrom pieniędzy na leczenie, a potrzebne są kolejne 🥹 Dlatego to już ten czas kiedy nie mamy wyboru i musimy błagać o pomoc tutaj, choć nie jest to łatwe. Zrobimy dla Rysia wszystko co się da, oddałabym swoje zdrowie za jego gdyby tylko się dało… Nie zamierzamy się poddawać, dlatego BARDZO PROSIMY, POMÓŻCIE w uratowaniu naszego ukochanego dzieciątka, które od 2 tygodnia życia wykarmiliśmy buteleczką, NAPRAWDĘ KAŻDA ZŁOTÓWKA SIĘ LICZY 🙏🏼😭

Jeśli ktoś chciałby się bardziej zapoznać z tym małym wojownikiem, zapraszam na jego historię.

2,5 roku temu razem z trójką swojego rodzeństwa na strychu budynku gospodarczego urodził się Rysiu. Znalezione zostały jak miały około 1,5 tygodnia i dosłownie po kilku dniach ich mama zaginęła. Aby uratować kotki podjęliśmy się ich wykarmienia i musieliśmy zastąpić im kocią mamę. Dzień i noc co 2-3 godziny musiały być karmione specjalnym mlekiem, mieć masowane brzuszki, być czyszczone i ogrzewane - choć było ciężko wszystkie kotki przeżyły. Rysiu od początku był wyjątkowy, był naszym małym rodzynkiem proszącym o uwagę. Gdy rodzeństwo spało w swoim kartoniku, on często płakał i ze wszystkich sił starał się wdrapywać po ściankach, wręcz błagał żebyśmy go wzięli. Przez to za każdym razem lądował z nami w łóżku - wtedy automatycznie się uspokajał, na klatce piersiowej rozkładał się jak żaba i zasypiał. Od dziecka jest mistrzem najbardziej dziwacznych pozycji do spania. Był naszym małym dzieciątkiem z którym strasznie się zżyliśmy i nie mogliśmy go oddać. Gdy 3 rodzeństwa znalazła już domy, on został z nami i do dziś jest naszym oczkiem w głowie. To najbardziej kochany i najgrzeczniejszy kot jakiego można poznać, a przez to że został przez nas wychowany ta więź nie jest do opisania. Nie możemy go stracić…

Rysiu cały czas był radosnym kotkiem, nie dającym poznać, że coś jest nie tak. Wszystko zaczęło się nagle w weekend 29.11 od smolistego stolca i braku apetytu. U weterynarza okazało się że w badaniu krwi hematokryt wynosi 10% przy normie minimum 30%, silna anemia, było to wskazanie do transfuzji 😭 Migiem jechaliśmy do szpitala 24h gdzie zrobili mu różne badania, ale nie dało się zrobić wszystkiego co trzeba, ponieważ w weekend nie było specjalistów, a liczył się czas. Dzień później - hematokryt 7% i pilna transfuzja, gdzie koszt samej transfuzji wynosił 2000zł. Od tego czasu jeździmy po klinikach, nikt nie może potwierdzić co mu jest, leczenie nie zatrzymuje uciekającej krwi, jest stale diagnozowany. Jego stan się pogarsza i kończą nam się opcje, a stan Rysia nie kwalifikuje się na niektóre zabiegi. Rysiu ma płyn w brzuszku i klatce piersiowej, ciężki oddech, zamglone oczy, brak apetytu.. Wyniki krwi są tragiczne. Hematokryt znów spadł i jest bardzo słaby, ale widać że walczy z całych sił i chce żyć. Ciężko opisać mi to wszystko co działo się przez prawie miesiąc walki o jego życie, ale bardzo potrzebujemy pomocy, jego stan poważnie się pogorszył. Teraz główne nadzieje pokładamy w leku zza granicy…  Weterynarze już skreślili życie Rysia.. 

Faktury u rachunku, a to jeszcze nie wszystko… 

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    26.12.2024
    26.12.2024

    sam posiadam trzy koty i wiem jak ciężko jest w takiej sytuacji, to świetne zwierzaki które są jak rodzina, wierzę że uda się pomóc małemu i że wszystko bedzie dobrze.

  • Ciśnij Rysiu! - awatar

    Ciśnij Rysiu!

    25.12.2024
    25.12.2024

    Dawaj tam Ryszard, ogarniesz!

  • OG Azyl - awatar

    OG Azyl

    25.12.2024
    25.12.2024

    Rysiu wyjdziesz z tego! SLU

2 293 zł  z 12 000 zł (Cel)
Wpłaciło 50 osób
Roksana Piasecka - awatar

Roksana Piasecka

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 50

Kasia - awatar
Kasia
20
Trzymam Kciuki - awatar
Trzymam Kciuki
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Mateusz - awatar
Mateusz
10
Wiktor Jędrzejewski - awatar
Wiktor Jędrzejewski
20
hania - awatar
hania
10
Angelika - awatar
Angelika
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
30
Aldona - awatar
Aldona
100
Patryk - awatar
Patryk
30

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij