Zbiórka Wyrwane z transportu do rzeźni - zdjęcie główne

Wyrwane z transportu do rzeźni

12 763 zł  z 28 000 zł (Cel)
Wpłaciło 365 osób

Potrzebujemy pilnie Twojej pomocy! Próbujemy uratować dwie zaniedbane klacze, które całe życie młodszej były razem. Załadowali je już do wyjazdu do rzeźni dla tzw. „leżaków”.

Otrzymaliśmy pilny telefon z informacją, że skrajnie zaniedbana kasztanka i siwka mają niebawem zostać przewiezione do uboju. Czekałby je niewyobrażalny stres, cierpienie i ból podczas masowego transportu, a na końcu... ostatni strzał.

Klacze od zawsze trzymają się razem, kasztanka stara się pomóc słabszej przyjaciółce, podsuwa jej siano, trąca nosem. Jedna z nich ma 20 lat, druga 12. Młodsza siwa jest w znacznie gorszym stanie i pokłada się z wyczerpania.

Obawiamy się, czy w ogóle dożyłaby końca swojej ostatniej podróży. W takim stanie, gdy koń nie jest w stanie utrzymać się na nogach, transport często kończy się przewróceniem, złamaniem kończyn i śmiercią w męczarniach pod kopytami innych koni, które też w ten sposób się ranią.

Nie mamy wystarczających środków, mamy już wiele zwierząt (niektórzy powiedzą za wiele), jesteśmy daleko i nie powinniśmy tego robić. Jednak nie potrafimy udawać, że nic się nie stało, że nic o tym nie wiemy, po prostu zapomnieć. Wielu powie, że to głupota, ale podjęliśmy decyzję -klacze zamiast na ubój trafią do kliniki dla koni. Na miejscu w klinice musi czekać 9 000 PLN za transport i ich ciała. Wierzymy, że z Waszą pomocą to będzie możliwe! Działamy szybko! Robimy wszystko, aby ta akcja miała szczęśliwy finał na naszych rozległych łąkach. Te konie nigdy nie zaznały tego, co my chcemy im ofiarować – resztę swoich dni spędzą w spokoju, w stadzie, na nieograniczonej przestrzeni. Możemy to osiągnąć tylko z Waszym wsparciem!!

Zbieramy środki na opłacenie całej akcji – wykup (jedynie właścicielowi, który znęcał się nad zwierzętami, można odebrać konia interwencyjnie; od rzeźni można jedynie wykupić), transport, opiekę w klinice, a być może także operację.

Błagamy, pomóżcie! Dajmy im tę szansę!

Na naszym Instagramie będziemy na bieżąco informować o sytuacji.

@schroniskopegasus

Aktualizacje


  • Schronisko Pegasus - awatar

    Schronisko Pegasus

    02.09.2024
    02.09.2024

    Siwki nie udało się uratować... Lekarze walczyli o nią 16 godzin w klinice. Dostała wszystkie możliwe leki i całą diagnostykę, w której szukaliśmy przyczyny jej stanu i jednocześnie promyka nadziei, że się uda. Że stanie na nogach...
    Podejrzewaliśmy szereg problemów - złamanie kości, zerwanie ścięgien, przyczyny neurologiczne.
    Najbardziej prawdopodobną przyczyną było przewlekłe porażenie nerwu biodrowego. Przewlekłe, co oznacza, że już przed transportem ten problem uniemożliwiał jej chodzenie i długotrwałe stanie. O CZYM NAS NIE POINFORMOWANO!!! Dostaliśmy zdjęcia, jak klacz stoi. Zapewniono nas, że sama weszła na auto i podczas podróży się położyła.

    Mała była wyczerpana, odwodniona i słaba. Miała mleko, więc niedawno rodziła. Po kilku godzinach po podaniu leków przeciwzapalnych, przeciwbólowych i płynów było po niej widać, że chce żyć. Próbowała się podnieść do pozycji mostkowej, co jej się udało. Podjadała siano, napiła się wody.

    Próbowaliśmy ją postawić kilka razy. Od początku było wrażenie, jakby nie do końca panowała nad tylnymi nogami, a szczególnie lewą, która jakby bezwładnie wisiała z podwiniętym do tyłu kopytem. Jednocześnie prawa noga drżała i w kilka minut traciła siły. Raz nawet udało się odwieźć kopyto do prawidłowej pozycji, tak że mogła na nim stanąć. Jednak i tak nie była w stanie ustać dłużej...
    Musiała zapaść ta najgorsza decyzja, która tak bardzo nie chcieliśmy, żeby stała się rzeczywistością.

    Siwka odeszła w spokoju, bez bólu. Tyle byliśmy w stanie dla niej zrobić. Tylko tyle... W tamtym momencie nasze serca rozrywał żal i wściekłość na właściciela, który wykorzystał jej ciało do cna, złamał jej psychikę i bezdusznie sprzedał do ubojni. Taką cierpiącą.

    Ona odeszła, ale kilka boksów dalej stała jej towarzyszka, były razem zawsze. Kasztanka była niespokojna, lękliwa. Wypatrywała w stronę boksu z siwką, gdzie odbywały się wszystkie zabiegi. Słyszała, jak walczy. Słyszała tę ciszę następnego dnia.
    Nadal jest apatyczna, unika kontaktu z człowiekiem, wciska głowę w kąt boksu. Ale stoi!!! Jest starsza, ale mniej pokiereszowana fizycznie. Oczywiście wymaga intensywnej opieki, co właśnie się dzieje w klinice. Biodra sterczą z wygłodzenia, na żebrach można grać. Czekamy na wyniki krwi.

    Czy to wszystko ma sens? Czy warto?
    Czy zmienimy świat, wyciągając 2 konie z rąk ludzi, którzy widzą w nich jedynie pieniądz - rozrywkę, siłę roboczą, czy kawał mięsa, z czego i tak jeden umiera? Oczywiście, że nie! To się dzieje na całym świecie i jeszcze długo się to nie zmieni. Bardzo łatwo jest wejść z ten tok myślenia i odpuścić. Ale nie my!
    Czy warto? Wystarczy spojrzeć w oczy tej kasztaniary, której właśnie zmieniliśmy cały świat! Ty, wpłacając jakąkolwiek kwotę na ten cel, zmieniłeś jej cały świat! Już niedługo pobiegnie poznać swoje stado, pozwolimy jej poznać człowieka z tej dobrej strony, damy jej wolność i spokój już do końca jej życia! To jest cały sens tego, co robimy.

    Nadal nie zamykamy zbiórki. Uzbierana kwota pozwoliła nam na zapłacenie za konie i transport. Przed nami opłacenie kosztów opieki weterynaryjnej, leków, diagnostyki za obie klacze. Każdy dzień w klinice kosztuje, dlatego muszę Was poprosić o dalsze wsparcie. Wspólnymi siłami będziemy mogli doprowadzić tę sprawę do końca. Do szczęśliwego końca za zielonej łące.

    Zdjęcie aktualizacji 149 502

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Edyta - awatar

    Edyta

    08.09.2024
    08.09.2024

    Dziękuję za Wasze czułe i oddane serca w pomocy tym, którzy sami nie są w stanie sobie pomóc ❤️

  • Dorota M. - awatar

    Dorota M.

    07.09.2024
    07.09.2024

    Tak mi przykro Siwuniu. Dla Twojej Przyjaciółki Kochana

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    07.09.2024
    07.09.2024

    Przykro ze tak cierpia te niewinne istoty 💔💔 Ludzie to potwory a szczegolnie handlarze zwierzetami 😡😡 Teraz juz kic nie boli… chyba ze sumienie tych co skazali na taki los…

  • Ania Gama - awatar

    Ania Gama

    07.09.2024
    07.09.2024

    Trzymajcie się konisie! ....

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    30.08.2024
    30.08.2024

    Dużo siły ❤

12 763 zł  z 28 000 zł (Cel)
Wpłaciło 365 osób

Wpłaty: 365

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij