Zawsze zastanawiam się co napisać, jakich użyć słów aby każdy kto przeczyta opisaną przeze mnie historię mógł poczuć to co ja ratując zwierzę.
Są jednak sytuacje i emocje, które ciężko opisać np.:
- WŚCIEKŁOŚĆ,
- ZMĘCZENIE,
- STRACH,
- BEZRADNOŚĆ.
Te wszystkie uczucia towarzyszyły mi podczas udzielania pomocy tej wyjątkowej kotce.
Otrzymałyśmy informację o domowej kotce, ewidentnie zagubionej na jednym z osiedli.
Myślałam, że tym razem pomoc będzie łatwa. Zaraz po pracy wszystko załatwię szybko i w końcu jak większość ludzi wrócę wieczorem do domu.
Kotkę odnalazłam po kilka minut na okolicznym śmietniku. Była bardzo głodna i zmęczona więc bez problemu zapakowałam ją do transportera.
Cała szczęśliwa jadę do kliniki gdzie kotka będzie mogła zostać na kilka dni, a w tym czasie pewnie odnajdzie się właściciel. W trakcie jazdy radość szybko zmieniła się w strach. Kotka bardzo źle oddychała, chwilami nawet się dusząc.
No i się zaczęło...
W klinice stwierdzono ostre zapalenie tchawicy, wodę w płucach, która utrudniała oddychanie i dusiła kota, zatkane kanaliki i prawdopodobne problemy z sercem. Jedyne co mogłam zrobić to zabrać kotkę oraz leki do domu i co chwilę przez całą dobę sprawdzać czy kot oddycha...
Noc była długa, a ja wściekła i po prostu wykończona ale gdy kotka podniosła głowę, spojrzała na mnie swoimi wielkimi smutnymi oczami wiedziałam, że moja pomoc ma sens!
Na następny dzień było już dużo lepiej, a kotki nie mogłam dłużej nazywać "kotką" więc została Brysią :)
Gdy ratuję życie jestem dumna, że nie odwróciłam wzroku w drugą stronę bo nie miałam czasu bądź siły.
Ty też możesz pomóc Brysi! Wpłacając choć 1 zł ratujesz życie, a nam przywracasz wiarę w ludzi i ich dobro!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Brysiu, walcz!
Anonimowy Darczyńca
Zdrowia.