Marlena Nalepka
Kociak uciekł śmierci. Nie ma FIP. Ale nadal ma wysięk do płuc. dwa razy po cztery centymetry w strzykawce. Drugi tydzień na antybiotykach i lekach wzmacniających. Nie wiadomo skąd tyle bakterii w tym płynie z płuc. Wycierpiał swoje i nadal cierpi. Ale koty są twarde - więc i ten maluszek się nie daje. Pomaleńku zaczyna jeść. Pije, mleko kocie z puszki i wodę. Walczymy, ale przegrywamy z brakiem pieniędzy. Ratowaliśmy od kamieni, możemy przegrać z chorobą. Glisty jadły go od środka. Chyba już ich nie ma. To jego imię- DEMON- pasuje do niego. Zwija uszy w trąbkę i próbuje straszyć. Proszę o pomoc w jego leczeniu i utrzymaniu. Sama nie daję rady :(