Zbiórka Uderzony kocurek z krwiakiem - zdjęcie główne

Uderzony kocurek z krwiakiem

571 zł  z 700 zł (Cel)
Wpłaciło 16 osób
Martyna Zduńczuk - awatar

Martyna Zduńczuk

Organizator zbiórki

Potrzebuję pomocy, to już trzecie znalezione przeze mnie zwierzę w tym miesiącu, kolejne ranne. Nie jestem w stanie uratować wszystkich sama, mimo szczerych chęci, a jednocześnie gdy już pojawią się na mojej drodze nie potrafię tak po prostu ich zostawić widząc, że cierpią i potrzebują pomocy. Fundacje i schroniska są przepełnione, a gmina standardowo umywa ręce. Do tej pory radziłam sobie jakoś sama, natomiast na dłuższą metę jest to po prostu niemożliwe, bo zbierać zwierzaki z ulicy można bez końca, a środki nie są nieskończone.  Dlatego doszłam do wniosku, że sobie nie poradzę i pierwszy raz desperacko proszę was o pomoc. 

Kotek na zdjęciu został znaleziony przeze mnie kilka dni temu na poboczu, siedział w bezruchu i przeraźliwie miauczał, gołym okiem widać było, że coś mu dolega, a ja nie wiedziałam czy w ogóle jest cały, ale nie potrafiłam go zostawić na deszczu. Na niedomiar złego robiło się coraz ciemniej i zimniej, niepewnie zawinęłam go w koc i zabrałam, wiedziałam, że tym przeraźliwym miauczeniem prosi mnie o pomoc, a pobocze centralnie obok lasu i ulicy nie jest dla niego bezpiecznym miejscem ze względu na dzikie zwierzęta i samochody.

U weterynarza okazało się, że ma obrażenia od uderzenia w głowę, krwiaka w oku i nosek we krwi, do tego silny katar i gorączkę od siedzenia najprawdopodobniej kilka lub kilkanaście godzin na deszczu, był tak wyziębnięty, że nie przeżyłby nocy gdybyśmy go stamtąd nie zabrali. Jeszcze tego samego dnia dostał za darmo (ku naszemu zaskoczeniu) leki przeciwbólowe, przeciwzapalne i antybiotyk, następnie wzięłam go do domu i owinęłam kocem. Kolejnego dnia wybraliśmy się na podstawowe badania, tj. USG, morfologię, biochemię, badanie glukozy i pęcherza. Na szczęście okazało się, że wyniki są zaskakująco dobre, nie widać obrażeń wewnętrznych, stawy są całe, a obrażenia na głowie i krwiak w oku, z którego wypływała krew wskazywały, że ktoś musiał go uderzyć i przegonić. Początkowo myśleliśmy że potrącił go samochód, jednak weterynarz stwierdził, że to nie wygląda na potrącenie, a bardziej uderzenie kijem. Zestresował się tak mocno, że jego jelita i pęcherz były pełne, co z kolei wyjaśniało fakt dlaczego nie chce jeść ani pić. Tym razem już za badania musieliśmy zapłacić.

Aby doprowadzić go do idealnego stanu potrzeba jeszcze trochę czasu i pieniędzy. A ja już wydałam 300 zł za podstawowe badania, leki, karmę, kuwetę ze żwirkiem i podkłady higieniczne. We wtorek czeka go jeszcze badanie oczka, w którym ma krwiaka, odrobaczanie, a później dojdzie również kastracja i podstawowe szczepienia, być może trzeba też będzie zrobić tomografię głowy. Dlatego z całego serca proszę was o pomoc, może to nie jest majątek ale problem pojawia się gdy tych zwierząt przytrafi się kilka w niewielkim odstępie czasu, a ja mam jeszcze swoje zwierzęta. Nie jestem w stanie pomóc każdemu napotkanemu zwierzakowi sama i jeszcze w tym czasie dbać o własne. 

Problem z bezdomnością zwierząt jest u mnie w okolicy ogromny, jak to niestety na wsiach się zdarza, a zwłaszcza w okresie wiosennym i letnim, kiedy właściciele w bestialski sposób pozbywają się swoich pupili, dlatego błagam was o pomoc. 😞🙏


A to zwierzątka, które wymagały mojej pomocy wcześniej:

Aktualizacje


  • Martyna Zduńczuk - awatar

    Martyna Zduńczuk

    05.04.2022
    05.04.2022

    Idziemy w dobrym kierunku, mały został dziś odrobaczony, a za tydzień o ile nie trzeba będzie powtórzyć odrobaczania dostanie również podstawowe szczepienia. Miał dzisiaj badane oczka. W jednym cały czas się zbiera krew, a w drugim dalej jest krwiak (żebym tylko wiedziała kim jesteś to sama bym cię kopnęła albo uderzyła kijem w twarz bestio 😡) Wracając, weterynarz wykluczył nadciśnienie. Problemem jest natomiast fakt, że może mieć problemy z widzeniem, ponieważ praktycznie wcale nie reaguje na światło - jesteśmy w trakcie leczenia i obserwacji, jeśli jednak nie będzie poprawy to może być początek jaskry i w tym przypadku mamy już związane ręce. Robimy wszystko co możemy, żeby doprowadzić go do jak najlepszego stanu i jak już uda nam się to zrealizować będziemy przymierzać się do kastracji. Dziękuję z całego serca każdemu kto zdecydował się pomóc grosikiem albo nawet słowem. Zakładając zbiórkę nie miałam żadnej nadziei, to pokazuje że na prawdę mogę na Was liczyć. Pamiętajmy, że dobro wraca Kochani 💖

    Zdjęcie aktualizacji 92 087

571 zł  z 700 zł (Cel)
Wpłaciło 16 osób
Martyna Zduńczuk - awatar

Martyna Zduńczuk

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 16

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Ola z chłopakiem - awatar
Ola z chłopakiem
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
40
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
40
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Karolina - awatar
Karolina
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
200

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij