Cześć Kochani,
Kolejny raz nie umiałyśmy powiedzieć NIE.. wiem, że trzeba mierzyć siły na zamiary, ale obok tego dramatu nie dało się przejść obojętnie. Gdyby nie chodziło o sunię z maluszkami byłby czas na zastanowienie, znalezienie wyjścia z kiepskiej sytuacji.. ale musieliśmy działać jak najszybciej, ponieważ życie maluchów było zagrożone.
Przedstawiamy Wam Korę, ok. roczną psią mamusię z czwórką niespełna miesięcznych psich dzieciaczków. Korka została oddana/odebrana z metrowego łańcucha, gdzie czekała na powolną śmierć z zagłodzenia. Gdyby tego było mało, biedna Korka musiała patrzeć na swoje głodne dzieci, które zmarznięte wtulały się w siebie w kącie podwórka, oddzielone od matki „żeby się problem sam rozwiązał”. Brak słów.. ale szczęśliwie dla całej 5-tki ktoś podjął decyzję o uratowaniu ich psich żyć. Zostały odebrane z myślą o znalezieniu pomocy w pobliskim schronisku i tu zaczęły się problemy, ponieważ nikt tam się nie zajmuje maluszkami, które samodzielnie nie jedzą i jedyną zaoferowaną pomocą było uśpienie ich. I tak właśnie był telefon, kilka chwil na decyzję i Kora dostała szansę na lepsze życie razem z całą czwórką swoich dzieci. Oczywiście wbrew zdrowemu rozsądkowi, ale czasem nie ma wyjścia, nie mogłyśmy mieć tych maleństw na sumieniu.
Korka pokazała się z najlepszej strony, jako dobra mamusia i jako młody, wpatrzony w człowieka psiak. Dopiero się poznajemy, ale pomimo krzywdy jaką wyrządził jej człowiek jest ufna i chętna do nauki. Pracujemy nad tym, żeby zrozumiała, że nic jej nie grozi i jedzenia ma pod dostatkiem. Pierwszego dnia rzucała się na każdą garstkę karmy, natomiast teraz karma leży w misce, a Kora zjada tylko tyle ile jej potrzeba. Kora jest bardzo inteligentnym psiakiem, z którym naprawdę szybko można wypracować wiele zaniedbań np. nauka chodzenia na smyczy. Z dnia na dzień radzi sobie coraz lepiej, chodzi w szelkach, które nie kojarzą je się z łańcuchem po którym cały czas na ranę na szyi.
Kora pomimo, że niedawno sama była szczeniakiem, bardzo dobrze radzi sobie ze swoimi dziećmi. Maluchy jakie są widać na zdjęciu, dopiero zaczynają widzieć, coraz mniej śpią, zaczynają się bawić. Bardzo powoli będziemy je przygotowywać do adopcji (3 pieski, 1 sunia). Bardzo nam zależy, żeby trafiły do nowych domów po przeglądzie weterynaryjnym oraz pełnym cyklu szczepień, ale nad tym będziemy skupiać się za ok. miesiąc.
Na ten moment potrzebujemy pomocy w opłaceniu najpotrzebniejszych rzeczy. Całe szczęście, mają świetny dom tymczasowy, ale w zamian za pokrycie wszelkich kosztów utrzymania całej piątki. Na środę zaplanowana jest wizyta u weterynarza, pierwsze szczepienie Korki (bo nigdy nie była u weterynarza) oraz szczeniaków, odpchlenie, odrobaczenie oraz badania kontrolne. Musimy odkarmić całe towarzystwo, Kora na razie dostaje karmę Royal Canin Starter dla suk karmiących, ma sporą niedowagę, a szczeniaczki wysysają z niej wszystko co tylko się da.
Jedne koszty odchodzą, zaraz tworzą się kolejne.. ale na 5 psów na raz żadna z nas nie była przygotowana. Jeśli wet nie zarządzi inaczej Kora jeszcze przez miesiąc będzie dostawać karmę Royal Canin Starter, w nadprogramowych dawkach, ponieważ ciężko doprowadzić zachudzoną karmiącą sunię do prawidłowej wagi. 1 kg karmy to ok. 30 zł, zależy od sklepu. Szczeniorki jeszcze tydzień, dwa będą na mleku Korki, ale zaczniemy przestawiać je na stały pokarm to kolejny koszt puszek , a póżniej karmy stałej. Bez Was nie damy rady odkarmić tych pięciu psiaków, na razie pomijając koszty późniejszej sterylizacji Kory, czy chipowania maleństw, żeby były bezpieczne przez resztę swojego życia.
Kochani, cóż nam pozostaje jak znów prosić Was o wsparcie.. te cztery małe psiątka nie pchały się nie świat, zawinił człowiek, który chciał się ich pozbyć w najokrutniejszy sposób - miały umrzeć z głodu..., nam pozostaje zagwarantować im lepsze życie niż dotychczas miały.
Jeśli chcecie pomóc inaczej , np. sami kupić i przywieźć karmę to piszcie na maila : [email protected]
Może szukacie przyjaciela na wiele lat, również piszcie, maluchy za ok. 5-6 tygodni będą przekazane do adopcji (obowiązuje umowa adopcyjna wraz z warunkiem kastarcji suni/psiaków we wskazanym przez weterynarza momencie). Kora również będzie potrzebowała domu, takiego gdzie będzie traktowana jak członek rodziny, a nie jak własność, która zdana jest na łaskę swojego właściciela. Myślę, że tego, że żaden z psiaków nie zostanie wydany w na łańcuch, czy do budy już nie muszę opisywać i że takie sprawy są oczywiste.
Pamiętajcie, każda złotówka jest dla nas konkretnym wsparciem!
Dziękujemy za wszystko co robicie dla tych piesków <3!
Pozdrawiamy
Poniżej Kora z maluchami w domu tymczasowym.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Beata Czachor
Dla Kory i jej cudnych maluszków 🥰🥰🥰🥰🥰