Kot Zeus widział na własne oczy piekło. Widziałyśmy je też my i uwierzcie: od samego tego widoku można oślepnąć. A on żył przez 2 lata w koszmarze, który zgotowali mu ludzie. Tacy, co wymyślili ten interes i tacy, którzy go napędzali, kupując stamtąd po okazyjnych cenach zwierzęta. Hodowane w tym brudnym piekle dla czystego zysku. Przypomnijmy: w pierwszych dniach kwietnia grupie wolontariuszy Kocie Dobro z Fundacją dla Szczeniąt Judyta udało się rozbić pseudohodowlę w województwie świętokrzyskim i uratować ponad 60 psów i kotów.
Co zastałyśmy na miejscu: Te psy, one były przerażone, całe się trzęsły na nasz widok, brodziły we własnych odchodach. To, co miały rzucone do jedzenia, leżało na tej samej podłodze wśród odchodów. Widziałyśmy na cały dom jeden worek karmy dla psów. A psów było sześćdziesiąt. Widziałyśmy suche bułki i pączki rzucone tym psom. Widziałyśmy sukę z trzema łapkami, jak się okazało pokrytą w lutym. Mimo to, że miała trzy łapki, ona miała dalej rodzić i zarabiać. To były psy, które nie były czesane, nie były myte, nie miały posłań swoich. Jakieś koce miały rzucone, ciasne klatki.
Koty rasy Main Coon, które ludzie kupują i mają piękne rasowe koty, były zamknięte na strychu, takim sprzed trzydziestu, czterdziestu lat, gdzie było wrzucone to, co tylko zalegało na przestrzeni tych wszystkich lat. Tam było ciemno, brudno, tam nie było ani jednej kuwety, światła, ani wody! więc połowa tego strychu pływała w kocich odchodach.
Jeden z Main Coonów był zamykany w klatce na gołębie! To jest klatka 50x50 cm, on się nie miał nawet jak wyprostować. Z Main Coonami była przetrzymywana 5 razy mniejsza od każdego z nich kotka szylkretka. I ona miała rodzić piękne kotki „krzyżówki” z Main Coonem! Po interwencji wymagała pilnej kastracji aborcyjnej.
Pomagamy kotom bezdomnym od lat. Prowadzimy dom tymczasowy, kastrujemy i organizujemy adopcje. Wydawało nam się, że widziałyśmy już wszystko! Myślałyśmy, że koty trudno jest upodlić bardziej, niż skazując je na bezdomność. Tutaj udało się pójść dalej: ponad 60 zwierząt żyło wprawdzie pod dachem, ale ich zadaniem było tylko jedno: rozmnażać się. W smrodzie, głodzie, brudzie i beznadziei. Gasnąc powoli w ciemności strychu; pokutując za swoje piękno. Ponieważ mamy doświadczenie, podjęłyśmy się opieki nad 4 bardzo skrzywdzonymi kotami z pseudohodowli w Sobkowie. Ale nie tylko dlatego. Ich widok pozostanie z nami na zawsze. Wynosiłyśmy je stamtąd tuląc w ramionach, a one nam wtedy zaufały. I poczułyśmy, że jesteśmy im winne najlepszą opiekę i zadośćuczynienie. Ale mamy też świadomość, jak wielkie będzie to obciążenie dla nas: grupy wolontariuszek, bez dofinansowań, dotacji. Możemy liczyć tylko na siebie i na Was, ludzi, którym tak jak nam, ta historia wbije się głęboko w serce.
Kilka informacji, w jakim stanie są koty: Nie jest już tak dramatycznie, jak to było w dniu rozbicia pseudohodowli; przez te kilka dni, kiedy są u nas, są regularnie i dobrze karmione (a przypomnijmy, że jadły rozmoczone bułki i stare pączki, popijając brudną wodą z chyba nigdy nie mytych misek), są odrobaczone, mają za sobą wstępną diagnostykę. Ale to dopiero początek. A fundusze już są na wyczerpaniu...
ZEUS
Jest wśród nich kot, który nie powinien być reproduktorem, a był. I teraz ktoś, kto kupił takiego kota z tej hodowli, kupił kociaka z ciężką wadą genetyczną powiek. Ten kot, którego mamy pod opieką, będzie potrzebował pilnej operacji okulistycznej; jej zaniechanie skończy się to dla niego utratą wzroku. Ślepota nie była problemem w pseudohodowli. Kot miał inne zadanie. Kiedy go zobaczyłyśmy w tym piekle miał oczy zalepione całkowicie czarnymi wydzielinami. Byłyśmy pewne, że nie widzi. Dopiero u weterynarza ktoś pierwszy raz w życiu umył wacikami oczy Zeuska, a on spojrzał na nas z wdzięcznością i ulgą. Diagnoza nie pozostawia złudzeń: musi być operowany na cito! Choroba Zeusa polega na tym, że ma przerośnięte powieki, które zawijają się do środka. Rzęsy pod kątem prostym wbijają mu się cały czas w gałkę oczną! To jest tak, jakby cały czas ktoś nakłuwał nam oczy z szpilkami. On tak żył od lat w permanentnym cierpieniu i bólu. To jest czyste znęcanie się nad zwierzętami. I on tą wadę genetyczną przekazał na pewno swoim dzieciom. Czeka go też kastracja.
Dlatego błagamy o Waszą pomoc.
Dla kotów, których jedyną winą było to, że są tak piękne!
Od tych, którzy chcą mieć swój udział w odkupieniu tego, jak zawinili wobec nich ludzie.
GAJA
Jej istnienie miało jeden sens: zamknięta z kilka razy większym od niej main coonem miała rozmnażać się i rodzić. Dostarczać piękne kocięta o wyjątkowym szylkretowym umaszczeniu. DO TEGO SŁUZYŁA GAJA! Tak, SŁUŻYŁA! Jej życie było cenne dotąd, dokąd mogła DAWAĆ kolejne kocie dzieci na handel. Nie była chroniona jako matka. Nie była nawet traktowana jak żywe stworzenie! Nie znała dotyku, pieszczoty, ciepła ani sytości. Do końca życia będziemy pamiętać te wielkie, ciemne, przerażone oczy, którymi na nas patrzy do dziś. Czy uda nam się zobaczyć w nich coś innego, promyk nadziei?
Dzięki Wam przerwaliśmy obłęd! Gaja kolejnego porodu mogłaby nie przeżyć; nie w jej stanie, nie po tym, co przeżyła. Na szczęście jest już po kastracji. Jest obstawiona lekami osłonowymi i przeciwbólowymi, stale monitorowana. I wolna! Już nikt nie będzie jej do niczego zmuszał. A jej istnienie jest dla nas cenne samo w sobie. I to tym spośród Was, którzy wpłacili na zbiórkę, Gaja i pozostałe koty zawdzięcza najwięcej. Dołącz do nas. Bądź po jasnej stronie człowieczeństwa. Ratując te koty, ratujemy też nas, jako ludzi.
HEKTOR
Jest bardzo agresywny, ale to też dlatego, że pseudohodowcy wyzwalają w reproduktorach agresję, z rozmysłem je drażnią po to, żeby były bardziej chętne do rozrodu, do kopulacji. Więc on teraz na nas reaguje niezbyt dobrze; obecność człowieka wyzwala w nim te złe emocje, więc tutaj jest też długa droga socjalizacji tak skrzywdzonego zwierzęcia. Hektor jest już po badaniach, a ich wyniki pozwoliły wykonać u niego kastrację. To pierwszy krok, by uporać się z jego agresją, wynikającą w dużej mierze z podniesionych hormonów. Hektor będzie też wymagał pomocy behawioralnej i długiej i fachowej socjalizacji.
Zeus, Hektor i Hestia cierpieli głód. Rozmoczone bułki, pączki i brudna woda. Taka była zawartość ich miski. Te wielkie koty są wychudzone i zmaltretowane. Skóra, kości i matowe, całe w kołtunach futro.
Musimy odbudować 3 wielkie koty z pseudohodowli. Dlatego nie sposób odmówić im kolejnej pełnej miski. Nie po tym, co przeszły. Żal patrzeć na to, jak one reagowały na karmę, którą dostały już u nas; z jednej strony się cieszyłyśmy, że tak chętnie jedzą, a z drugiej strony serce pękało na widok ich takiego ogromnego zaskoczenia na sam widok mięsa…
To, że mogą najeść się do syta, to też forma terapii. Ale nasze zasoby się kurczą...
Zabierając koty z piekła dałyśmy im coś, czego nie zaznały nigdy: opiekę. W tym jesteśmy dobre i doświadczone. Pomagamy skrzywdzonym kotom od lat.
Ale Was też prosić o pomoc. Bo koszty diagnostyki, leczenia, zabiegów, ratujących ich zdrowie i życie, to dla nas za dużo. I Wy to zrozumieliście, bo na zbiórce błyskawicznie pojawiły się środki, które pozwoliły nam wystartować z akcją ratunkową. Dziękujemy Wam za to z całego serca.
ALE PROSIMY O WIĘCEJ. W kolejce po ulgę w cierpieniu czekają Zeus, Hektor i Hestia; zniszczone przez koszmar ciała i ubrudzone złem kocie dusze.
W takim stanie do domu adopcyjnego nie pójdą. Czeka nas wspólna droga przez dom tymczasowy, odbudowę organizmów i zaufania do człowieka. Dlatego prosimy Was o pomoc. Uzbierane dotychczas środki ze zbiórki zostały przeznaczone na kastrację Gai i Hektora, badania, testy i odrobaczenia, zakup karmy i żwirku oraz suplementów. Zbieramy teraz w pierwszej kolejności na operację ratującą wzrok Zeusa. Bez Waszego wsparcia będzie ciężko...
Dziewczyny z Kociego Dobra
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Magik
Trzymaj się jutro dzielnie, Zeusku ❤️
Anonimowy Darczyńca
Dziękuję. Trzymam kciuki.
Monika Grabowska
Trzymam kciuki
Dróżdż
Dziękuję za pomoc dla tych biednych zwierzaków 🩷
Magdalena J.
Pomagam 🩷