Czekał. Czekał cierpliwie, aż nadejdzie pomoc. Z oczu i nosa sączyła się ropa, a on nie mógł nawet swobodnie oddychać. Nie pokazywał, że go boli albo że nie ma sił walczyć...
Całą drogę do kliniki wtulał swój łebek w ramiona człowieka. Być może pierwszy raz od dłuższego czasu poczuł, że jest bezpieczny. Bławatek został znaleziony w okolicach rzeki z bardzo silnym kocim katarem. Jego oczka niestety nie uda się uratować. Kocurek musiał być chory już od dłuższego czasu. Bardzo przykre, że nikt do tej pory mu nawet nie pomógł, a na pewno prosił o tą pomoc. Przepełniony miłością i nadzieją zwykły, czarny kocurek. Tak wiele w nim wiary i dobroci. Razem z nami odmień życie Bławatka. Niech stanie na łapki i już nigdy nie będzie bezdomny.
Stan kocurka był bardzo ciężki i przez dwa dni musiał być w szpitaliku. Został mu wykonany również test FIV/FeLV. Na całe szczęście ujemny :)
Faktura do zapłaty jest bardzo wysoka, a przecież to nie koniec leczenia :( Jak już kotek dojdzie do siebie, to dojdą koszty szczepień i kastracji. Bardzo prosimy o wsparcie.
Edit: Tadam! Taki piękny jest już Bławatek - kocurek znaleziony przy rzecze z tak silnym kocim katarem, że w jednym oczku stracił wzrok :( Ale już ma się coraz lepiej! Uwielbia słoneczko. Wypuszczony z klateczki podbiegł pod wyjście i cieszył się tak bardzo, jakby pierwszy raz zobaczył słońce ! Jest wspaniały. Uwielbia się przytulać, przybijać baranki. Delikatnie bierze ręke człowieka i przykłada do swojej główki. Szukamy kochającego domu! Może ktoś zechciałby przygarnąć to cudne kocie? Bardzo dziękujemy za wsparcie jego leczenia!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!