Natalia Dzięgielewska
Wyniki badań (zdjęcie przez formatowanie na portalu ukazuje tylko część) ok. 30 dnia leczenia ukazują poprawę! Walczymy dalej :))
Czekamy na komtrolny wynik elektroforezy białek.
Zapchlony, zakatarzony i chory na śmiertelną chorobę kocurek bardzo prosi o szansę na życie… :(
Został złapany na kastrację jako kot wolno żyjący we wsi pod Mogilnem. Pani, która go złapała była przekonana, że to ciężarna kotka. Co na to wskazywało? Duży obwód brzuszka…
Jakież było jej zdziwienie, gdy weterynarz stwierdził, że jest to niewykastrowany kocurek, a wszystkie objawy, które prezentował wskazywały na wirusowe zapalenie otrzewnej. :(
Pani wzięła kotka do siebie, jednak kwestia leczenia, finansów oraz czasu przerosła ją i dlatego zaczęła szukać pomocy na Facebooku - tak dowiedzieliśmy się o jego istnieniu. Dzięki pomocy zaprzyjaźnionych zwierzolubów udało się tego samego dnia zorganizować kocurkowi transport do Bydgoszczy, wizytę weterynaryjną, a także lek na start, który został niezwłocznie podany po potwierdzeniu przez lekarza objawów wskazujących na FIP.
I tu się spotykamy– mamy pod opieką przekochanego, miziastego i proludzkiego kocurka, który dostał szansę na życie, a jego jedyną przeszkodą są finanse na leczenie.
Jerzyk (bo tak dostał na imię) prosi o pomoc.
Wyniki badań (zdjęcie przez formatowanie na portalu ukazuje tylko część) ok. 30 dnia leczenia ukazują poprawę! Walczymy dalej :))
Czekamy na komtrolny wynik elektroforezy białek.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
obecny nie tylko,
pomagam bo JE KOCHAM