Cześć! Jestem Maja i bardzo nie chcę umierać... Wiem, że brzmi to patetycznie, ale taka jest prawda. Co więcej, z tego co widzę mam całe grono osób, które chcą walczyć ze mną!
Od tego, by żyć dzieli mnie około 10 tysięcy złotych. Ta kwota w obecnym czasie przekracza możliwości finansowe moich opiekunów. Dadzą ile mają, ale z całych sił pragną mnie uratować, kwota leczenia jest wysoka, a czas tyka...
Nie mam swojego domu... W końcu trafiłam do Kociarni, gdzie było ciepło, a miseczki są zawsze pełne. Myślałam, że w końcu mój los się odmienił i znajdę kochającą rodzinę! Taką na zawsze. Jak bardzo się myliłam... Nie wykorzystałam jeszcze pokładów pecha w swoim krótkim życiu.
Pewnego dnia zaczęłam się bardzo źle czuć, zmartwieni wolontariusze szybko zabrali mnie do weterynarza. Miałam robione różne badania i bardzo się bałam, nie rozumiałam co się dzieje. Wszyscy powtarzali, że to dla mojego dobra i bardzo im na mnie zależy... Później przyszły wyniki, wszyscy byli bardzo smutni i mówili, że jest ze mną źle... Nic z tego nie rozumiałam.
Dopiero potem, dowiedziałam się, że jestem ciężko chora, mam bardzo powiększoną okrężnicę, wodę w brzuszku i że potrzebuję bardzo drogiego leczenia, które może potrwać kilka miesięcy! Dzięki szybkiej diagnozie mam ogromne szanse na wyleczenie, problemem jest wyłącznie uzbieranie środków.
Pani weterynarz już mi obiecała, że cokolwiek się nie wydarzy, będzie o mnie walczyć.
Wspólnie, potrzebujemy Waszej pomocy. Będziemy wdzięczni za każdą kwotę wpłaconą na zbiórkę. BŁAGAMY o pomoc!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Zdrowiej robaczku słodki <3