Maria Gancarz
Wczoraj zamówiłam karmę dla kotów z działek Rajsy. Kilka mam pod swoją opieką - malutkiego Teo oraz starszego Bobika. Są to kociaki najprawdopodobniej podrzucone na te działki, zamówienie zostało zrobione również dla nich. Bobik ma już swój dom, znalazł się transport i dzisiaj w nocy wyrusza w podróż po nowe, szczęśliwe życie do nowego domu w Warszawie. Dla Bobika niestety nie zdarzy przyjść paczka, więc to co miało być dla niego będzie przekazane dla Teosia. Malutki Teo jeszcze szuka domku. Poniżej zdjęcie faktury, niestety musiałam przyciąć, ponieważ tu nie da się wrzucić całości. Jeżeli ktoś chciałby całość faktury, mogę wysłać. Dla kociaków zostało jeszcze 197,80 zł. Dziękuję za wszystkie wpłaty ❤️




Działki Rajsy - niekończąca się historia. Niektórzy dobrze je znają. Historia z tymi kotami zaczęła się w październiku ubiegłego roku, obecnie przebywa tam 22 koty, domy znalazło 8 kotów. Na bieżąco staramy się pomagać i szukać domów, ale niestety nie wszystkie nadają się do adopcji. Jak wygląda sytuacja najlepiej wiedzą cztery osoby, które codziennie jeżdżą karmić koty niezależnie od pogody czy pory roku. Jedzenia dla kotów idzie bardzo wiele. Gdy działkowicze przyjeżdżają, koty od razu wychodzą ze swoich kryjówek, bo dobrze wiedzą, że przywieziono im jedzenie. Nasze środki finansowe na zakup karmy powoli się kończą, jesteśmy niewielką grupką prywatnych osób, które poświęcają dla ratowania kotów swój czas, pieniądze, a przedewszystkim całe serce. Staramy się pomagać kotom jak tylko możemy i jeśli pozwalają nam na to nasze możliwości. Niestety i one się powoli kończą, dlatego bardzo proszę w imieniu kociaków o Państwa wsparcie w zakupie dla nich jedzonka. 



