Historia każdego z tych kotów zaczęła się optymistycznie... Każde z nich, po trudnych przejściach i życiu na ulicy, trafiło pod opiekę dobrych ludzi. I kiedy wszyscy myśleliśmy, że najgorsze mają już za sobą, wszystko zaczęło się psuć... Mort, Szelma, Szelka i Szelek mają wirus kociej białaczki. A my chcemy zawalczyć o komfort ich życia! Na rynku pojawił się lek - Retromad1 – który daje ogromne szanse. Retromad1, to lek antywirusowy, ukierunkowany w stronę zwalczania retrowirusów z badaniami klinicznymi na kotach z białaczką. Pierwsze zakończone terapie dają dużą nadzieję na poprawę komfortu życia kotów, więc chcemy spróbować pomóc również naszym podopiecznym! Poznajcie historię każdego z nich:
Mamusia Szelka, oraz Szel i Szelma uratowane od bezdomności, trafiły do Kociego Zakątka. Dzieciaki rosły jak na drożdżach, coraz bardziej otwierały się na człowieka i były już gotowe na znalezienie swoich stałych domków. I kiedy myśleliśmy że wszystko zaczyna się układać, otrzymaliśmy pierwszy cios…
U Szelka stwierdzono FIP… Wiedzieliśmy, że to już nie jest wyrok, że z FIPem można skutecznie walczyć, choć leczenie to ogromny koszt. Jednak podjęliśmy wyzwanie - tak bardzo chcieliśmy dać Szelkowi szanse na życie! Na nowy dom, kochającego człowieka... Dzięki ludziom dobrej woli udało się uzbierać pieniążki na rozpoczęcie terapii. Wyniki z tygodnia na tydzień były coraz lepsze. Teraz są wzorowe i Szelek jest już po kuracji. Niesamowite, jak dzielnym jest kotkiem. Każdy zastrzyk znosił z odwagą lwa, po czym szybko zapominał o bólu i zaczynał beztroską zabawę :)
Wyniki Szelka po kuracji FIP:
Wyniki krwi Szelka po zakończonej terapii na FIP są świetne. A raczej byłyby, gdyby nie fakt, że okazał się nosicielem również wirusa kociej białaczki (FelV)... Nie poddajemy się jednak! Nie po to Szel zniósł serię bolesnych zastrzyków, żebyśmy teraz oddali go białaczce!
Po wyleczeniu Szelka i diagnozie białaczki, na rodzeństwo spadł kolejny cios... Nasza żywiołowa, rozbrykana Szelma… Gdyby nie wyniki krwi, nikt by nie pomyślał, że coś jest nie tak. Kolejne testy potwierdziły wirus kociej białaczki również u niej...
Wyniki Szelmy:
Kiedy okazało się, że pozytywny wynik testu ma również mama słodkiego rodzeństwa, Szelka, podjęliśmy decyzję, że zawalczymy o całą trójkę. O maluchy, które dopiero rozpoczynają swoje kocie życie, ale również o mamę, która przecież przeszła już tak dużo... A Szelka, to naprawdę dzielna kocica - najpierw uratowała swoje maluszki od bezdomności, przychodząc po pomoc do ludzi, a teraz z każdym dniem odkrywa uroki spania w ciepłym łóżku! Chcemy, aby również jej życie było długie i komfortowe.
Wyniki Szelki:
Ostatnim naszym podopiecznym, który podejmie walkę z FelV jest uroczy kocur Mort. Historia Morta jest bardzo wzruszająca... Kilka lat bytował na działkach, prawdopodobnie porzucony przez swoich byłych opiekunów. Kiedy karmicielka zauważyła, że Mort kuleje i ma spuchniętą łapkę, zwróciła się do nas po pomoc. Mieliśmy go tylko złapać, wyleczyć i wypuścić... Ale Mort miał inne plany :) Po wypuszczeniu z kontenerka w naszej kociarni, zaczął dosłownie przytulać się do wszystkiego i wszystkich. Przytulił się do torebki naszej wolontariuszki, tak jakby chciał powiedzieć: ja się już nigdzie nie wybieram! Teraz codziennie głośnym miaukiem manifestuje swoją obecność, a za opiekę odwdzięcza się barankami i głośnym mruczeniem. Łapka Morta jest już wyleczona, ale okazało się, że życie na działkach zostawiło Mortowi aż 2 przykre pamiątki... Jest nosicielem wirusa FIV i FelV. :/ Dlatego też zdecydowaliśmy, że pomożemy mu pokonać chociaż jednego paskudnego wirusa!
Mort po złapaniu:
Jak widzicie, każdy z naszych wojowników ma za sobą trudną historię - chcemy, aby wszystkie z nich zakończyły się happy endem. Dlatego podjęliśmy decyzję, że będziemy walczyć... bo warto!! Pierwsze koty w Polsce zakończyły już terapię, a jej wyniki dają dużą nadzieję!
Koszty są wysokie, a rozpoczynając kurację nie wolno jej przerwać…. Szelek już wygrał jedną walkę - teraz musi wygrać kolejną! Szelka nawet nie wie, że jest chora, czuje się dobrze, więc tym bardziej musimy o nią walczyć. Szelma, to nasze „żywe srebro”. Wszędzie jej pełno, jest cudowna, pełna życia. A my zrobimy wszystko, aby to życie szybko z niej nie uleciało. Ich dzielna mamusia również zasługuje na to, aby z człowiekiem, którego dopiero nauczyła się kochać, spędziła jeszcze długie lata! A Mort... Mort po prostu zasługuje na wszystko, co najlepsze. To 6 kg kociej miłości!
Leczenie kotów Retromadem jest uzależnione od wagi. Przeliczając koszty na naszą czwórkę, mamy nadzieję zmieścić się w 9000 zł. O ile Szelek i Szelma, to drobne kociaki, tak Mort, to postawny, duży kocur. Jego terapia będzie najdroższa, ale nie chcemy z niego rezygnować!
Pomóżcie nam odmienić na zawsze los tej wspaniałej kociej czwórki! Przed nami trudne miesiące i ogromna walka o życie i zdrowie tych cudownych kotów. Jesteśmy ich jedyną nadzieją - razem na pewno wygramy!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Paulina Łazarska
Dwa kopacze myszki miki