edit. Kocurek musiał zostać na cito poddany amputacji gałki ocznej ponieważ zaczynała mu pękać siatkówka. Nie wyobrażamy sobie jaki to musiał być ogromny ból! Już jest po amputacji, przeszedł ją pomyślnie.
"Najgorsze" jest to jak miziasty stał się po zabiegu. Z bólu trzymał się z dala od ludzi!
!!Kocięta z rowu!!
Wolontraiuszka Grupy RATUJ, będąc około 100 km od Wrocławia, beztrosko jechała do domu. Nagle, przy wiejskiej drodze, w rowie zobaczyła drgające pudło. Może to przeczucie a może już nauka na dotychczasowych doświadczeniach. Zwolniła samochód i przyjrzała się dziwnie wyglądającemu znalezisku.
W po części zaklejonym kartonie, były dwa chore kocięta na oko mające 3-4 miesiące. Zasmarkane, z glutami. Jedno z kociąt w wyniku powikłań po kocim katarze ma uszkodzone oko.
Akurat niedawno wyjęła swój transporter z samochodu, więc chcąc nie chcąc, maluchy zostały bezceremonialnie władowane do samochodu.
Maluchy niezwłocznie trafiły do weterynarza. Niestety, tak jak podejrzewaliśmy, zaniedbane i nieleczone oko wymaga AMPUTACJI!
Po oku została wyłącznie martwa tkanka, którą należy usunąć operacyjnie.
Badania u weterynarza, pokazały, że koty mają gorączkę!
Kotki mają nieleczoną infekcję, szmery w płucach, Koci katar. Stale kichają i smarkają. Są też bardzo zapchlone, całe w odchodach pasożytów. Ich brzuchy są ogrooooomne więc już boimy się co wyjdzie z nich po odrobaczeniu.
Prosimy Was o wsparcie finansowe naszych znalezisk, ponieważ ich leczenie pod koniec miesiąca jest dla nas zupełnie niespodziewanym wydatkiem! Już teraz faktury u weterynarzy za kwiecień mają absurdalną ilość zer.
Aktualnie oko tuż przed operacją wyglądało tak:
Prosimy Was o wsparcie!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!