PRZYBIJ PIĄTKĘ Z KOTEM
Akcję kastrację w tym miejscu uważamy na zakończoną :) nie udało nam się wykastrować dwóch kotów, ale już ich nie spotykamy, przestały się pojawiać. Gdy wrócą, na pewno będziemy próbować nadal.
Na miejscu zostało wykastrowane 26 kotów. Przestaną się rozmnażać i bezsensownie umierać - to najważniejsze. Dodatkowo zostały zaczipowane i odrobaczone. Wiemy od osób, które mają tam domki letniskowe, że koty umierały tam masowo. Nie dziwne.. chore, same, bez jedzenia w zimie. Nasza przygoda z tym miejscem się nie kończy. Teraz będziemy dbać o to, by już nie były głodne.
Na przyszłą zimę postawimy im budki.
Na dłuższym leczeniu przebywało 5 kotów - cztery z nich cały miesiąc. Jeden kocurek walczył o życie i tą walkę wygrał. Jedna kotka zatrzymała się podczas kastracji - tutaj wysiłki i walka lekarzy przyniosła pozytywny skutek.
Trzy koty ze stada znalazły dom tymczasowy - jedna u Agaty i Oli, dwa u nas. Reszta wróciła w miejsce bytowania, tam po prostu czują się najlepiej.
Całość leczenia i kastracji wyniosła nas 8139 zł. Będzie jeszcze faktura za marzec, ale nie powinna być wysoka. Będzie obejmować hospitalizację i badania kału dwóch kotów.
Ta cała akcja nie udałaby się bez Was wszystkich. Nie ukrywamy, że dla nas to ogromny wydatek, mając na uwadze to, że pod swoimi skrzydłami w domach tymczasowych mamy 61 kotów, część bardzo chorych, które na leczenie codziennie zabiera Gosia.
Dlatego jesteśmy Wam wdzięczni, że tutaj mogliśmy na Was liczyć. Zresztą jak zawsze :)
Dziękujemy za udział w bazarkach. Dwa ostatnie przeznaczyliśmy na ten cel. Dziękujemy za każdą złotówkę, którą wpłaciliście na zbiórkę. Udało się! Spłaciliśmy te faktury.
Nawet nie wiecie, jak spędzało nam to sen z powiek...
Dziękujemy wspaniałym osobom, którzy pomogli nam w kastracjach - Mai - która wzięła na siebie koszty dwóch kastracji i zawsze wtedy kiedy my nie możemy, pędzi dać im jedzonko, Pani Lucynce, która również bardzo nam pomogła z kilkoma oraz dziewczynie, która chce pozostać anonimowa. Ona zabrała na leczenie i wszystkie zabiegi 3 koty.
Dziękujemy lekarzom: Pani Marcie i Doktorowi Zygmuntowi z Wieprza, dziewczynom z Meru z Bielska i Pani doktor Oli z Kęt - za walkę o każdego jednego z nich i za gotowość przyjęcia pomimo zakocenia ;)
Dziękujemy każdemu, kto wysłał dla nich paczkę z jedzeniem.
Nadal zbieramy i będziemy zbierać cały rok karmę dla nich. Przyjmiemy każdej jakości. Dajemy i tą z lepszym składem i tą z gorszym.
Załączamy faktury do wglądu - wklejone w opis zbiórki.
Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI!