Krzesimów. Miejsce do niedawna trochę zapomniane przez ludzi. Dla niektórych miejsce pełne smutku i nieszczęścia, dla innych jedyny ratunek dla istot skrzywdzonych przez człowieka. Położone w lesie, daleko od większych miejscowości, daleko od przystanków autobusowych, przez co ludziom trudniej tam dotrzeć. Garstka wolontariuszy i pracowników, którzy dwoją się i troją, by coś dla schroniska zdobyć, choć części psów znaleźć dom i przywrócić wiarę w ludzi.
350 psiaków, w większości w średnim i podeszłym wieku. Bardzo niska stawka na utrzymanie psiaków, a pieniędzy musi wystarczyć na wyżywienie, leczenie, sterylizacje i kastracje, opłaty takie jak energia, ogrzewanie, samochody i pracownicy. W ostatnim czasie schronisko otrzymuje ogromną pomoc materialną od darczyńców, co bardzo pomaga w prowadzeniu schroniska na bieżąco. Jednak nadal jest to życie z dnia na dzień, a wieczorem rozmyślanie o tym, co przyniesie następny dzień. Schronisko zmierza bowiem ku likwidacji. Umowa na dzierżawę terenu, na którym znajduje się przytulisko, została podpisana na najbliższy rok, ale nie wiadomo, jaka będzie dalsza decyzja Nadleśnictwa. To oznaczałoby, że schronisko ma rok na wyadoptowanie wszystkich psiaków, co jest prawie niemożliwe, jeśli mówimy o szukaniu świadomych, odpowiedzialnych domów stałych. Dodatkowo, schronisko ma ogromne długi: u lekarzy weterynarii, w hurtowniach mięsa, nawet na opłaty nie zawsze wystarcza... Do tego psiaki, które w przeważającej ilości są starsze, zaczynają chorować, co rodzi kolejne koszta i nie ma już środków, by spłacać istniejące długi.
Od początku bieżącego roku schronisko nie może przyjmować już nowych psiaków. Niemniej jednak, jak nie pomóc potrzebującemu zwierzęciu, które leży gdzieś w polu i powoli umiera? Za nami wakacje, wysyp nieudanych prezentów, słodkich szczeniaczków, które urosły za duże, przeszkód na drodze do wakacyjnych wyjazdów... Takie znajdy często wymagają opieki medycznej. Schronisko współpracuje ze wspaniałymi lekarzami, którzy wiele rzeczy robią dla psiaków charytatywnie, pomimo tego nie da się całkowicie zredukować kosztów związanych z leczeniem.
Jeśli już przebrnąłeś/ęłaś przez moje wypociny i choć trochę poruszyła Cię ta sytuacja, BŁAGAMY, wesprzyj nasze schronisko złotówką. Dla Ciebie to prawie nic, ale razem możemy wiele. Idzie zima i trudny okres dla schronisk. Pomóż nam pomagać tym najmniejszym, którzy bez nas sobie nie poradzą.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!